Bezpieczny kredyt 2 procent stał się faktem. W pierwszych bankach podpisano już pierwsze umowy kredytowe w ramach nowego programu. - Na kilkadziesiąt podpisanych umów kredytowych, 60 procent dotyczy dużych miast - powiedział w środę w Radiu ZET minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Jak wskazywał, w ramach programu można kupić mieszkanie na przykład w Warszawie o powierzchni 40-50 metrów kwadratowych. - To nie jest program apartament plus, to nie jest program na doskonałe mieszkanie - podkreślił Buda.
Od półtora tygodnia w pierwszych bankach trwa składanie wniosków o Bezpieczny kredyt 2 procent. To rozwiązanie skierowane do osób do 45. roku życia, które nie mają ani nie miały wcześniej własnego mieszkania. Bezpieczny kredyt 2 procent przewiduje dopłaty do kredytu przez 10 lat, tak aby oprocentowanie zobowiązania przez cały ten okres było na poziomie 2 proc. plus marża banku.
- To są bardzo preferencyjne warunki - mówił w środę w Radiu ZET minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, którego resort odpowiadał za przygotowanie programu.
Źródłem finansowania dopłat do rat będzie istniejący już w Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) - Rządowy Fundusz Mieszkaniowy. W ocenie Budy nie można stawiać sprawy w ten sposób, że "społeczeństwo będzie się składało na kogoś". - Tak można powiedzieć wobec absolutnie wszystkiego (...), tak można powiedzieć o lekach 75 plus, o emeryturach, o "13. emeryturze", o 500 i 800 plus. To jest z podatków, ale tak naprawdę uszczelnienia systemu podatkowego - powiedział szef MRiT.
Jego zdaniem program Pierwsze Mieszkanie, którego jednym z filarów jest Bezpieczny kredyt 2 procent, "powinien funkcjonować od zawsze i na zawsze". Waldemar Buda po raz kolejny zapewnił, że w tym roku nie będzie limitu kredytów udzielonych w ramach nowego rządowego programu. - W tym roku nie mamy żadnych limitów. Zapiszemy tyle, ile będzie potrzeba, czyli jak się zgłosi 50 tysięcy, czy 60 tysięcy w tym roku, wszyscy otrzymają to wsparcie - zapewnił minister.
Jakie mieszkania można kupić na kredyt z dopłatami?
W ocenie gościa Radia ZET program zwiększy dostępność mieszkań w Polsce. - Dzisiaj deweloperzy zatrzymali 50 procent budów, jeżeli oni nie mają sygnału, że jest strumień popytowy, nie zaczną rozpoczynać budów. Co się wydarzy? Za 2-3 lata może dojść do sytuacji, w której zbudujemy 120-140 tysięcy mieszkań, zamiast 250 tysięcy. To dopiero wywinduje ceny i to doprowadzi do ogromnego problemu. Dzisiaj trzeba pokazać, że przy tym zatrzymaniu akcji kredytowej, mimo wszystko jest dla kogo budować - tłumaczył minister rozwoju, dodając, że w obecnej sytuacji ważny jest nawet "malutki strumień w postaci 40-50 tysięcy (beneficjentów Bezpiecznego kredytu 2 procent - red.) w skali roku".
Buda nie zgodził się ze stwierdzeniem, że przez nowy rządowy program mieszkaniowy, ceny nieruchomości poszły w górę. - Mieszkania zdrożały najmniej spośród wszystkich produktów, jakie mamy w koszyku inflacyjnym - mówił.
W programie jest określony górny limit kwoty kredytu - 500 tys. zł dla singla, lub 600 tys. zł dla małżeństwa lub rodzica z dzieckiem. Minister przytoczył dane, z których wynika, że mimo limitu kwoty kredytu i wzrostu cen mieszkań, program obejmie ludzi mieszkających w dużych miastach. - Na kilkadziesiąt podpisanych umów kredytowych, 60 procent dotyczy dużych miast - wskazał Waldemar Buda. Jak podawał, chodzi o Warszawę, Gdańsk, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław.
Szef MRiT był dopytywany, jak duże mieszkania można kupić w ramach Bezpiecznego kredytu 2 procent. - W Łodzi 70 metrów kwadratowych. W Warszawie 40-50 metrów, w zależności od sytuacji. W Gdańsku 50-60 metrów. To nie jest program apartament plus, to nie jest program na doskonałe mieszkanie - podkreślał.
Prowadząca rozmowę zauważyła, że jeżeli ktoś chce założyć rodzinę, a miałby kupić w ramach programu kawalerkę o powierzchni 35 m2, to taki metraż może nie spełnić jego oczekiwań. Minister odpowiedział, że taka osoba przynajmniej "spełni swoje marzenia". - Bo nie byłoby jej stać na żadne inne mieszkanie, nawet na 20 metrów (kwadratowych) - dodał Waldemar Buda.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock