- Będziemy się domagać powołania specjalnej komisji, która zbada, czy nasi konkurenci złamali umowę dżentelmeńską - zapowiada prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Chodzi o powiększenie składu Biura Wystaw Międzynarodowych, które wybiera organizatora.
Konkurentami Polski do organizacji EXPO są Korea Południowa oraz Maroko. Gdy Wrocław zaczął się starać o organizację wystawy, Biuro Wystaw Międzynarodowych (BIE), które dokonuje wyboru organizatora, liczyło 98 państw. Teraz jest ich prawie 140. Szkopuł jednak w tym, że nowi członkowie to głównie małe kraje azjatyckie, afrykańskie i z okolic Oceanii. Budzi to podejrzenia, że rozszerzenia składu BIE nie jest "przypadkowe".
Według Michała Tabisza, dyrektora biura pełnomocnika rządu ds. organizacji EXPO w 2012 r., lokalizacja geograficzna tych krajów, pozwala domyślać się, które z konkurujących państw zachęcały je do wstępowania do BIE.
Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, bo zanim Polska, Korea i Maroko przystąpiły do rywalizacji, podpisały "umowę dżentelmeńską" w obecności władz BIE, w której zobowiązały się nie zachęcać innych krajów do przystąpienia do BIE w trakcie starań o organizację EXPO 2012. - Nie mam najmniejszych wątpliwości, że ta umowa została złamana. Żadnego z tych 40 państw nie wprowadziła Polska - powiedział Dutkiewicz.
Prezydent Wrocławia starał się interweniować w tej sprawie i apelował do krajów rywalizujących, aby wspólnie poprosili nowe kraje członkowskie o wstrzymanie się od głosu w poniedziałek. Apel nie spotkał się jednak z zainteresowaniem. - Nie udało się porozumieć. Polski apel odrzuciło zarówno Maroko, jak i Korea - mówił Dutkiewicz. Prezydent zamierza ponowić swój apel.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24