Jeśli wielkie inwestycje w branży elektroenergetycznej nie ruszą w najbliższym czasie, możemy być zmuszeni do importowania energii - uważa minister gospodarki Piotr Woźniak.
- Jest ostatni czas na rozpoczęcie inwestycji - alarmował Woźniak. - Inaczej musielibyśmy przestawić się na import energii, a tego nie chcemy - dodał.
W opinii ministra sektor energetyczy jest zdolny do "gigantycznych inwestycji" dopiero od lipca bieżącego roku. Wtedy właśnie zakończył się pierwszy etap jego reformy. - Sektor elektroenergetyczny przez ostatni czas nie był zdolny do żadnych, powtarzam żadnych dużych inwestycji - ocenił szef resortu gospodarki. - Gdyby nie program konsolidacyjny, który jest elementem całego programu dla elektroenergetyki, cały czas bylibyśmy w blokach - podkreślił.
Jak dodał, branża nie może stać w miejscu. Woźniak przedstawił analizy, z których wynika, że wkrótce popyt na energię w Polsce zrówna się z podażą. Przy obecnie dostępnych mocach może się to stać już na przełomie 2010/11 roku.
Piotr Woźniak brał dziś udział w uroczystości otwarcia elektrofiltra w Elektrociepłowni Gorzów S.A. Zdaniem ministra, choć inwestycja w Gorzowie nie jest duża - jej wartość to ok. 7,5 mln zł - to może być wymieniana jako jeden z unikalnych przykładów inwestycji w elektroenergetyce, przeprowadzonej przed jej reformą.
Źródło: PAP