Świetny i bardzo zielony początek tygodnia na warszawskiej giełdzie. Akcjonariusze nieśmiało i z niedowierzaniem zastanawiali się nawet, czy to nie zapowiedź hossy? Na razie mają powody do zadowolenia. Zwyżkowały dziś akcje spółek dużych, małych i średnich, a główny indeks GPW zyskał na zamknięciu 8,5 proc. To najwyższy wzrost tego wskaźnika w tym roku.
Co więcej, była to najlepsza sesja od 1998 roku. A ciągnąc ten rankingowy wątek - były tylko 4 równie udane notowania w całej historii warszawskiej giełdy, czyli od 1994 roku.
Indeks WIG20, skupiający dwadzieścia największych spółek, niemal w sposób jednostajny piął się dzisiaj do góry - sprzedający nie przeprowadzili żadnego większego kontrataku. 19 spółek zamknęło się na plusach, w tym dziesięć na ponad 10 proc. GTC zyskał 18 proc., Polimex 15,6 proc., TVN 13,7 proc., a Bioton 12,5 proc.
Niewiadomy los Lotosu
Po czerwonej stronie pozostał jedynie LOTOS, tracąc 6 proc. i to nie dziwi, ze względu na atmosferę, która panuje wokół spółki. Handel papierami Lotosu został zawieszony na kilka minut, chwile potem gdy akcje paliwowego koncernu spadły o ponad 17 procent. A wszystko z powodu prognoz analityków z Unicredit - według nich wiele wskazuje na to, że spółka nie przetrwa. Unicredit to większościowy udziałowiec PeKaO SA.
Obniżenie przez analityka UniCredit ceny docelowej jednej akcji Lotosu do zera to ewenement na skalę światową - uważa minister gospodarki Waldemar Pawlak. Tego typu działania mogą prowadzić do próby przejęcia instytucji za bardzo niską cenę - powiedział, dodając, że sprawa raportu wymaga natychmiastowego wyjaśnienia.
Zdaniem eksperta rynku paliw i gazu Andrzeja Szczęśniaka, "dokonano ataku spekulacyjnego na spółkę Lotos, mającego na celu obniżenie jej wartości". - Nie jest to klasyczny atak funduszy, które przejmują spółki. Lotosowi nie grozi bankructwo - stwierdził.
Podobnego zdania jest były minister gospodarki Piotr Woźniak. Mam wrażenie, że UniCredit coś "rozgrywa". Zarząd Lotosu powinien zareagować na raport UniCredit w sposób stanowczy, ofensywnie wyjść i pokazać, że spółka ma swoje atuty i niezagrożone perspektywy - powiedział Woźniak.Jeżeli UniCredit obniżył cenę jednej akcji Lotosu do zera, to usiłuje wykierować swoich inwestorów gdzie indziej. Pytanie gdzie? Mamy klimat zaostrzającej się konkurencji, nie tylko w sektorze bankowym - dodał były minister gospodarki.
Na czele Europy
Dzisiejsza sesja przebiegła ciekawie także z punktu widzenia kontraktów terminowych, które zakończyły się na poziomie 1730 ptk, a liczba aktualnych pozycji przekroczyła 96 tysięcy na grudniowej serii kontraktów na WIG20
W trakcie sesji WIG20 wielokrotnie stawał na najwyższym podium wśród europejskich rywali. Jeszcze przed poniedziałkową sesją wielu inwestorów oczekiwało, że to właśnie czołowe europejskie indeksy będą święciły triumfy po spadkowej sesji w ostatni piątek. Tuż po zakończeniu notowań na GPW znajdowały się one dopiero w połowie stawki. Ostatecznie zawisły nieco wyżej. Francuski CAC 40 8,7 proc., niemiecki DAX 30 10 proc., a angielski FTSE 100 ponad 9 proc.
Warto zwrócić uwagę na węgierski indeks Bux, który po decyzji banku centralnego - dotyczącej obniżenia stóp procentowych o 0,5 proc. - dostał skrzydeł i finiszował ponad 7 proc. wzrostem.
Szkoda tylko, że tak pokaźne wzrosty na GPW nie były poparte równie znaczącym obrotem, który tylko nieznacznie przekroczył 1 mld zł.
Źródło: TVN CNBC Biznes, pb.pl, bloomberg.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24