Tarcia w koalicja rządowej w Czechach. Premier Bohuslav Sobotka spiera się z ministrem finansów Andrejem Babisem na temat wydatków budżetowych.
Babis odmawia podniesienia dopłaty do szpitali o ok. 2,1 mld koron, aby zrekompensować im pobieranie tzw. opłaty medycznej - podkreślił premier podczas konferencji prasowej w Pradze. Minister sprzeciwia się też rozszerzeniu pomocy państwa dla nierentownych kopalnie węgla. Ma to zapobiec likwidacji tysięcy miejsc pracy.
Konflikt w koalicji
Babis nie pozostał dłużny szefowi rządu i w telewizji odpowiedział, że nie bardzo wie, co i jak ma oszczędzać, skoro socjaldemokraci ciągle chcą pieniędzy. Różne priorytety są testem dla koalicje rządowej, szczególnie na etapie konsultacji dotyczących przyszłorocznego budżetu. Obecnie trwa opracowywanie planu wsparcia wzrostu gospodarczego po recesji. Miesiąc po utworzeniu rządu Babis i Sobotka nie zgadzają się w tym, jak sfinansować zwiększenie wydatków na opiekę społeczną i infrastrukturę. Relacje między liderami rządzących partii pogorszyły się jeszcze po tym, jak w zeszłym tygodniu Sobotka wezwał Babisa, aby sprzedał swój biznes - Agrofert - w celu "wyeliminowania pytań dotyczących konfliktu interesu". Agrofert zajmuje się produkcją żywności, ma też udziały w dwóch największych czeskich gazetach. Sam minister Babis jest drugim najbogatszym Czechem, z majątkiem szacowanym na ok. 2 mld dolarów - wg Forbesa.
Autor: mn/klim/ / Źródło: Bloomberg