PKP Intercity nie odebrało od Alstomu kilku składów Pendolino z powodu jego usterek - dowiedział się reporter TVN24 Biznes i Świat. Zdaniem PKP Intercity producent superszybkiego pociągu chciał przekazać polskiej spółce wadliwy tabór. Eksperci PKP znaleźli w nowych pociągach używane i zniszczone części. Pociągi z takimi usterkami nie nadają się do jazdy po polskich torach - informuje PKP Intercity. Dlatego PKP odmówiło przyjęcia kilku pociągu i wezwało Alstom do naprawy usterek.
PKP podejrzewa, że Alstom wmontował do nowych składów stare części. Co więcej, PKP uważa, że pociągi miały takie usterki, które mogły zagrażać bezpieczeństwu pasażerów, gdyby pociągi w takim stanie wjechały na tory.
Stare części
Marcin Celejewski, prezes zarządu PKP Intercity twierdzi, że pociągi nr 9 i 11 miały problemy techniczne, które uniemożliwiały odbiór fabryczny.
- Alstom jest zobowiązany do tego, aby wszystkie te usterki usunąć i poddać pociągi kolejnemu procesowi odbioru w fabryce. Dziewięć składów, które są w Polsce przeszły odbiór techniczny i są sprawne - mówi Celejewski i dodaje, że PKP Intercity podejrzewa, że w nowych pociągach zamontowano stare części.
- Podejrzewamy, że w dwóch pociągach są zainstalowane używane części - wyjaśnia Marcin Celejewski.
Pendolino później?
Według informacji TVN24 Biznes i Świat pociągi Pendolino mogą nie wyjechać na tory 14 grudnia tego roku. Grupa PKP po raz pierwszy dopuszcza możliwość przesunięcia terminu startu Pendolino z powodu problemów z kontraktem. PKP przygotowuje teraz plan awaryjny na grudniowy rozkład.
Prezes zarządu PKP Marcin Celejewski twierdzi, że spółka złożyła francuskiemu producentowi propozycję umożliwiającą uruchomienie składów Pendolino w grudniu tego roku.
- Niestety ta propozycja została przez Alstom odrzucona. Francuska firma upierała się, aby skupić się na negocjacjach związanych z anulowaniem kar. Mam wrażenie, że powrót do racjonalnej oceny naszej propozycji sprawi, że pociągi wjadą na polskie tory w grudniu, ale jeżeli stanowisko Alstomu będzie takie samo, to ten termin może być zagrożony - mówi Marcin Celejewski, prezes zarządu PKP Intercity.
PKP Intercity zaproponowało francuskiej firmie, aby ta dostarczyła pociągi z dwustopniową homologacją.
- Odebralibyśmy pociągi, które mogą jeździć powyżej 160 km/h i są zgodne z polską infrastrukturą. Natomiast system ETCS2 zostanie certyfikowany później. Kolejnym krokiem w stronę francuskiego producenta było to, że wszystkie kwestie sporne odkładamy na bok i przekazujemy do Sądu Arbitrażowego, który zdecyduje czy są zasadne. Po to, aby nie blokowały nam wprowadzenia pociągów na polskie tory w grudniu - twierdzi Celejewski i dodaje, że poziom kar, które zostaną przekazane do arbitrażu to 14-16 mln euro. - Czyli około 3 proc. w skali całego kontraktu - dodaje.
Plan "B"
Plan "B" zakłada, że pierwszym możliwym terminem dla Pendolino na polskich torach jest marzec 2015 roku. Grupa PKP chce, aby spór z dostawcą Pendolino rozstrzygnął Sąd Arbitrażowy. Pociągi Pendolino miały trafić do PKP 6 maja, od tamtego czasu PKP nalicza Alstomowi kary.
- Pracujemy nad scenariuszem alternatywnym. Mamy rezerwę taborową i zrobimy wszystko, aby pasażerowie nie odczuli potencjalnych perturbacji - mówi Celejewski.
Pociągi za 400 mln euro
PKP Intercity kupiło pociągi od Alstomu w maju 2011 r. Koszt 20 pociągów to ok. 400 mln euro. Kontrakt o wartości 665 mln euro obejmuje także budowę zaplecza technicznego w Warszawie oraz koszty utrzymania technicznego pociągów przez 17 lat.
Autor: msz/klim/gry / Źródło: tvn24bis.pl