Sankcje są jedyną możliwością, aby skłonić ekipę Putina do refleksji, korygowania działań Rosji, czy zmuszania do zastanowienia się, czy opłaca się dalej atakować - mówił premier Donald Tusk. - Jedyną szansą, aby ich do tego skłonić jest wspólne działanie całej Europy - wyjaśniał.
Prezes Rady Ministrów twierdzi, że ważne jest zrównoważone działanie zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej.
Ważna wspólnota
- Dla Polski jest szczególnie ważne, i to dedykuję naszym radykałom, że nie można wpaść w pokusę, aby wsiąść na białego konia i popędzić na Moskwę. To byłoby największym błędem. Dlatego będę pilnował, aby Polska możliwie skutecznie wpływała na działania Europy, żeby powstrzymywać Rosję od agresji - tłumaczy Donald Tusk. - Będę powstrzymywał krajowych polityków od działań w pojedynkę, bo będzie to z pewnością kosztowne i nieskuteczne. Musimy utrzymać jedność Europy i sprawić, aby krok po kroku działała coraz bardziej stanowczo - mówi Donald Tusk. Premier stwierdził również, że ma czasem poczucie niesmaku, kiedy widzi pokrętne tłumaczenia i wywijasy niektórych europejskich polityków. - A przecież wszyscy wiemy, że za tymi tłumaczeniami stoi biznes. I staram się to jasno formułować kiedy jestem w Brukseli, ale pomimo niesmaku uważam, że ważniejsza jest europejska wspólnota i działanie - wyjaśnia szef rządu.
Ostra reakcja?
Premier przekonuje, że unijne sankcje po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu są radykalniejsze. - Obywatele zachodniej Europy i tak przystali na więcej niżeli zgodziliby się jeszcze dwa miesiące temu - twierdzi Tusk.
Autor: msz//gry / Źródło: tvn24bis.pl