- To nie są jeszcze duże kwoty, dlatego że dopiero te wnioski tak naprawdę zaczynają spływać, więc mówimy o niskich dziesiątkach milionów złotych - tak o wydanych środkach mówił w piątek w "Jeden na jeden" Andrzej Domański, minister finansów. Wyjaśniał także z jakich mechanizmów zwolnień podatkowych będą mogli skorzystać poszkodowani przedsiębiorcy.
Andrzej Domański był gościem Agaty Adamek w TVN24. W rozmowie odniósł się do czwartkowej deklaracji Ursuli von der Leyen w sprawie wsparcia finansowego krajów dotkniętych powodzią.
- To są środki z funduszy strukturalnych, które w dużej części nie byłyby wydane. Ten Fundusz Solidarności jest zdecydowanie za mały wobec skali potrzeb całego regionu. Te 5 miliardów euro zostanie przekierowanych na zwalczanie skutków powodzi - mówił minister finansów na antenie TVN24.
- Wiemy, że straty są bardzo duże, chociaż nie znamy jeszcze dokładnej liczby, więc myślę, że kwota 5 miliardów euro dla Polski jest kwotą adekwatną, ale nie oznacza, że wystarczającą na pokrycie wszystkich strat - dodał.
Miliony złotych trafiły do powodzian
Szef resortu finansów przypomniał, że na wsparcie powodzian przekazane zostaną również środki z budżetu państwa. - Zabezpieczyliśmy na ten moment 2 miliardy złotych na taką natychmiastową pomoc, która już trafia do osób poszkodowanych w powodzi. Trafiają do nas wnioski od wojewodów, one uzyskują akceptację MSWiA i my natychmiast te środki przekierowujemy - odparł minister.
Pytany o to, ile środków trafiło już do powodzian, wyjaśnił, że nie są to jeszcze duże kwoty, gdyż wnioski o wsparcie dopiero zaczynają spływać.
- To nie są jeszcze duże kwoty, dlatego że dopiero te wnioski tak naprawdę zaczynają spływać, więc mówimy o niskich dziesiątkach milionów złotych - przekazał Domański. Dodał, że nie są znane jeszcze szacunki strat, po których okaże się jaka dokładnie kwota trafi do poszkodowanych.
Wsparcie bez wkładu własnego
Minister finansów wyjaśnił w rozmowie, że do Polski trafiła aż połowa unijnych środków z funduszu strukturalnego, ze względu na to, że jest największym krajem spośród czterech państw wnioskujących.
- Dla mnie bardzo istotne jest to, że te środki, to będzie tak zwane prefinansowanie. Zwykle ze środkami unijnymi jest tak, że najpierw trzeba je wydać, a później otrzymuje się dopiero zwrot. Nie, tym razem będzie inaczej. Będzie prefinansowanie plus nie będzie potrzebny tak zwany wkład własny. Tutaj będziemy w stanie realizować tę odbudowę wprost ze środków unijnych - wyjaśnił.
Pytany o to, co może zostać niezrealizowane, jeśli chodzi o pomoc po powodzi, zapewnił, że "wszystko zostanie zrealizowane i wszystkie inwestycje, o których była mowa w poprzednich miesiącach, one będą realizowane".
- W trakcie roku, w trakcie realizacji budżetu pojawiają się tak zwane naturalne oszczędności. Na przykład ZUS nie wydaje wszystkich środków, które ma przypisane. W takim wypadku te środki są blokowane i mogą być wydane na inne cele. Będą wydane na walczenie ze skutkami powodzi - zadeklarował Domański.
Zwolnienia podatkowe dla przedsiębiorców
Minister finansowy pytany o projektowane rozporządzenie dotyczące obciążeń podatkowych dla powodzian podkreślił, że składa się ono z dwóch ważnych elementów.
- Po pierwsze odroczenie, po to aby przedsiębiorcy z tych terenów powodziowych mogli się w tej chwili skupić na odbudowie swoich biznesów. I tutaj nie jest potrzebna żadna z ich strony aktywność. Po prostu mogą do końca tego roku nie płacić PIT-u, CIT-u i VAT-u. Będą się z niego rozliczali w tak zwanym rozliczeniu rocznym. Jeżeli chodzi o VAT, to odroczenie będzie do stycznia 2025 roku. W przypadku CIT-u do końca marca. W przypadku PIT-u do końca kwietnia 2025 roku - wyjaśniał.
Jak dodał, "w związku z artykułem 67b ordynacji podatkowej istnieje możliwość umorzenia w sytuacji, kiedy istnieje ważny interes podatnika lub ważny interes publiczny". - Chyba dla nikogo nie ulega wątpliwości, że właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia - powiedział szef resortu finansów. Domański podkreślił, że w przypadku umorzenia konieczne będzie złożenie wniosku do urzędu skarbowego ze strony podatnika.
Zerowa stawka VAT dla przedsiębiorców
- Wiemy, że jest potężny ruch ze strony przedsiębiorców, jeżeli chodzi o przekazywanie pomocy materialnej powodzianom. Dlatego podpisałem rozporządzenie dotyczące wprowadzenia tzw. zerowej stawki VAT na towary i usługi, które są przekazywane przez przedsiębiorców de facto powodzianom za pośrednictwem organizacji pożytku publicznego, aby ta pomoc nie była opodatkowana VAT-em - dodał szef resortu finansów na antenie TVN24.
Domański wyjaśnił, że aby zachować szczelność systemu w przypadku korzystania z zerowej stawki VAT konieczne będzie zawarcie umowy pomiędzy przedsiębiorcą a organizacją pożytku publicznego. - Prosta umowa po to, żebyśmy mieli ewidencję tych towarów, które trafiają i aby de facto później uprościć sytuację dla przedsiębiorców również - mówił.
- Zerowa stawka VAT dotyczy pomocy, która już była udzielona od 12 września, dlatego że wiemy, że ta fala pomocy ruszyła bardzo szybko i byłoby w pewien sposób niesprawiedliwe, gdyby data wejścia tego rozporządzenia w pewien sposób odcinała tych przedsiębiorców, którzy zdecydowali się tej pomocy udzielić wcześniej - poinformował.
- Wczoraj bardzo długo rozmawiałem na ten temat z ministrem rozwoju Krzysztofem Paszykiem. Ministerstwo Rozwoju przygotowuje stosowną regulację – powiedział Domański. - Myślę, że w przyszłym tygodniu te regulacje będą przyjęte - dodał. Podkreślił, że "ci przedsiębiorcy, którzy ponieśli straty w związku z powodzią, zatrudniają pracowników, musza otrzymać od państwa wsparcie".
Powódź a procedura nadmiernego deficytu
Domański przekazał w rozmowie, że koszty związane z usuwaniem skutków powodzi nie są jeszcze znane, ale środki, które trafią do Polski z Unii Europejskiej dadzą budżetowi "sporo oddechu".
- Oczywiście, że lepiej wydać pieniądze unijne, a nie pieniądze z naszego budżetu. Myślę, że jest to dla wszystkich zrozumiałe. Myślę, że też pokazuje skuteczność naszego rządu. Dlatego, że w tak krótkim okresie czasu udało się te środki unijne, mówiąc kolokwialnie, zorganizować - mówił.
- W przyszłym tygodniu będę się widział z komisarzem Gentilonim. Będziemy jeszcze dyskutować na temat procedury nadmiernego deficytu. W sytuacji zupełnie wyjątkowej, dlatego że mamy powódź. Mamy nie tylko powódź, ale mamy również najwyższy spośród państw na to udział wydatków na zbrojenia, na obronę w naszym budżecie. Bo przypomnę, że to jest 4,7 proc. PKB - dodał.
Minister wyjaśnił, że będzie wtedy negocjował, by "ścieżka dostosowania fiskalnego, czyli ograniczenia deficytu w kolejnych latach, była możliwie łagodna".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24