Shein pozywa Temu w związku z naruszeniem praw autorskich

Pozew wpłynął w poniedziałek do sądu federalnego w Waszyngtonie, jednocześnie - jak zauważa CNBC - samo Shein odpierało podobne zarzuty ze strony wielu różnych marek i niezależnych artystów, w tym Levi Straussa i H&M.

W swojej skardze Shein zarzuca Temu, którego właścicielem jest PDD Holdings, że ten "udaje" legalny rynek internetowy, ponieważ zachęca swoich sprzedawców do kradzieży projektów innych marek, a następnie uniemożliwia im usuwanie produktów z platformy, nawet po przyznaniu się do naruszenia prawa.

"Temu zachęca amerykańskich konsumentów do pobierania i korzystania z aplikacji mobilnej, obiecując wyjątkowo niską cenę. Jednak Temu nie czerpie zysków ze sprzedaży tych produktów, których ceny są tak niskie, że Temu musi dotować każdą sprzedaż, tracąc pieniądze na każdej transakcji" – stwierdzono w skardze.

"To naprawdę zdumiewające i bezczelne, że firma Shein, będąca pod lawiną pozwów związanych z naruszeniami własności intelektualnej, ma odwagę oskarżać innych o te same działania, za które sama została wielokrotnie pozwana" - napisał rzecznik Temu w komentarzu przesłanym biznesowej redakcji tvn24.pl.

Jak zauważa CNBC, Shein i Temu szturmem podbiły branżę detaliczną dzięki swoim wyjątkowo niskim cenom i możliwości reagowania na najnowsze trendy znacznie szybciej niż ich dotychczasowi konkurenci. Jednocześnie, po drodze na szczyt, obydwie firmy spotkały się z falą krytyki związaną z praktykami pracy, powiązaniami z chińskim rządem i zarzutami o wykorzystywanie projektów innych marek.

Shein i Temu walcząc między sobą o klienta wielokrotnie już występowały na drogę sądową, oskarżając się wzajemnie. W zeszłym roku Temu pozwało Shein w związku z rzekomym naruszeniem praw autorskich oraz zarzucając, że stosuje "mafijne metody zastraszania dostawców", aby nakłonić ich do zawierania umów o wyłączności.

W najnowszej skardze Shein oskarżyła Temu o "bezczelne" i nielegalne zachowanie. Stwierdzono, że co najmniej jeden z pracowników Temu ukradł "cenne tajemnice handlowe", które pozwoliły zidentyfikować najlepiej sprzedające się produkty Shein, wraz z wewnętrznymi informacjami o cenach.

"Posiadając te skradzione informacje, Temu następnie poleciło swoim sprzedawcom skopiowanie najlepiej sprzedających się produktów Shein, a następnie sprzedaż podróbek na stronie internetowej Temu oraz w aplikacji mobilnej" - stwierdzono w skardze.

Dalej stwierdzono, że "aby reklamować podrabiane wersje produktów Shein, Temu odtworzyło praktycznie identyczne obrazy produktów Shein chronione prawem autorskim i wykorzystało je lub poinstruowało sprzedawców, aby używali ich jako obrazów promocyjnych na stronie internetowej Temu i w aplikacji mobilnej".

Firma posuwa się nawet do stwierdzenia, że ​​Temu podszywała się pod markę Shein w serwisie społecznościowym X (dawniej Twitter), próbując "wprowadzić klientów w błąd i przekierować ich z platformy Shein na platformę Temu". W tym miejscu skargi pojawia się dowód w postaci zrzutu ekranu sponsorowanej przez Temu reklamy Google, która w nagłówku przedstawia się jako Shein, ale w adresie internetowym widnieje Temu.

"Aby jeszcze bardziej zwieść konsumentów, Temu poinstruowało swoich płatnych influencerów w mediach społecznościowych, aby fałszywie twierdzili, że produkty Temu, które często są podróbkami produktów Shein, są tańsze i wyższej jakości niż oryginalne produkty Shein" – stwierdzono w skardze. "Temu dołożyło wszelkich starań, aby naśladować Shein, między innymi kradnąc zasoby, pracowników i dostawców".

80-stronicowa skarga Shein zawiera kilkanaście przykładów ubrań i projektów, które Temu rzekomo ukradło.

Shein zwróciło się między innymi do sądu o wydanie orzeczenia na korzyść firmy i wydanie nakazu zakazującego Temu wykorzystywania poufnych informacji Shein.