Internetowy adres sex.com jest do kupienia. Oferta sprzedaży pojawiła się na największej światowej giełdzie domen - Sedo. Nie podano ceny minimalnej, ale potencjalny chętny musi się liczyć z koniecznością wysupłania przynajmniej sześciocyfrowej sumy - w dolarach.
Sex.com ma za sobą przeszłość pełną perypetii. Domenę w latach dziewięćdziesiątych założył Gary Kremen, który planował ją później odsprzedać z wielkim zyskiem. W międzyczasie padł ofiarą barona branży porno Stephena Cohena, który przejął kontrolę nad prawami do adresu posługując się fałszywymi listami i e-mailami od Kremena.
Sądowy spór po latach wygrał Kremen, który natychmiast sprzedał witrynę za 14 mln dol. Firma, która ją kupiła, nie była w stanie spłacić długów i wierzyciele postanowili sex.com wystawić na aukcji. Miała się ona odbyć 18 marca w Nowym Jorku.
Licytacja miała cenę wywoławczą miliona dolarów, spodziewano się jednak, że ostateczna suma będzie wielokrotnie wyższa. Do sprzedaży nie doszło - wierzyciele właściciela domeny zgłosili wniosek o jego upadłość.
Teraz sex.com został zgłoszony do sprzedaży w Sedo. - Internetowy adres tego kalibru zdarza się niezwykle rzadko - mówi szefowa tej giełdy, Liesbeth Mack-de Boer. Magiczne słowo "sex" składa się tylko z trzech liter, co czyni ten adres szczególnie wyjątkowym.
Za ile adres może zostać sprzedany? Trudno wyrokować, ale można podać przykłady: domena vodka.com, sprzedana została za 3 miliony dolarów, pizza.com odstąpiona za 2,6 miliona dolarów, kredit.de kupiony za 892,5 tys. euro, a poker.org za milion dolarów.
Aktualnie do kupienia są też sex.biz, a nawet... sex.travel. Można jednak obawiać się, że wartość tych wszystkich adresów obniża plan rychłego uruchomienia nowej domeny najwyższego poziomu, przeznaczonej właśnie dla stron "dla dorosłych": .xxx
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu