Zmiany w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa były konieczne – przekonywał w czwartek minister rolnictwa Marek Sawicki. I zapewniał, że "rewolucji kadrowej nie będzie".
- Długo, jako minister rolnictwa, przyglądałem się tym jednostkom. Po analizie doszedłem do wniosku, że z urzędującymi szefami nie da się w nich zaprowadzać normalności - powiedział Sawicki.
W czwartek dokonano zmian na stanowiskach szefów ARiMR, Agencji Nieruchomości Rolnych i Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Szefa ARiMR Leszka Droździela zastąpił Dariusz Wojtasik, natomiast stanowisko prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych po Grzegorzu Pięcie przejął Wojciech Kuźmiński. Nowym prezesem KRUS został Roman Kwaśnicki, który zastąpił Jacka Dubińskiego.
Jak zaznaczył minister, nie ma potrzeby wymiany prezesa Agencji Rynku Rolnego.
Długo jako minister rolnictwa przyglądałem się tym jednostkom. Po analizie doszedłem do wniosku, że z urzędującymi szefami nie da się w nich zaprowadzać normalności. Sawicki o ARiMR
Sawicki powiedział także, że poza zmianami dyrektorów oddziałów terenowych ARiMR, nie jest potrzebna wymiana kadr w innych agencjach. Zaznaczył, że o ewentualnych dymisjach będą decydowali prezesi.
Zmiany były konieczne
Według ministra, stan Agencji jest niepokojący, a żadne z zadań, które przewiduje Program Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW), zatwierdzony przez Komisję Europejską we wrześniu ubiegłego roku, nie zostało uruchomione. Ponadto - jego zdaniem - zmiany na stanowiskach były konieczne, gdyż w ostatnich dwóch miesiącach „mieliśmy do czynienia z masowym zatrudnianiem pracowników na umowy stałe", a w oddziałach regionalnych były przypadki, że dyrektorzy przedłużali umowy wcześniej, niż to wynikało z terminu zakończenia poprzedniej umowy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24