Być może to afera hazardowa sprawiła, że rząd nie chce żadnych niedomówień, jeśli chodzi o gry losowe. Resort skarbu ogłosił właśnie, że obejmie przetarg na nowego operatora gier liczbowych dla Totalizatora Sportowego "specjalnym nadzorem", a umowa nie będzie objęta klauzulą poufności.
Obecnie usługi dla TS świadczy międzynarodowa firma G-TECH, jedna z największych na świecie w tej branży. Umowa ze spółką kończy się jednak 30 listopada 2011, ale przetarg na nowego operatora losowań rozpocznie się jeszcze w tym roku.
- Minister skarbu będzie sprawował specjalny nadzór nad wyborem operatora gier liczbowych i systemów towarzyszących dla Totalizatora Sportowego - zapowiedział rzecznik ministerstwa skarbu państwa Maciej Wewiór. Uchwały zarządu Totalizatora Sportowego związane z poszczególnymi etapami przyszłego przetargu będą wymagały zgody ministra skarbu.
Nic do ukrycia
To jednak nie wszystko. Cała transakcja ma się odbywać niejako przy otwartych drzwiach. Resort podał bowiem także, że umowa z potencjalnym operatorem nie będzie objęta klauzulą poufności. Spółka będzie musiała przedstawiać ministrowi skarbu dwa razy w miesiącu raporty z przebiegu prowadzonego postępowania. Ponadto Totalizator Sportowy będzie musiał wystąpić o opinię do ministra finansów przed zawarciem ostatecznej umowy.
Totalizator Sportowy jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. Realizuje monopol państwa w zakresie gier liczbowych, loterii pieniężnych, wideoloterii i gry telebingo.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24