Musimy się szykować na pewne turbulencje, problemy z dostępem do tanich paliw - ocenił na antenie TVN24 publicysta i ekspert energetyczny Jakub Wiech. Jego zdaniem "jesteśmy w sytuacji największego kryzysu energetycznego od 1973 roku, czyli od embarga państw arabskich na ropę dostarczaną na Zachód". - To wymaga pewnych specyficznych, daleko idących działań - podkreślał.
- Jako Unia Europejska jesteśmy największym odbiorcą rosyjskich paliw. Do nas trafia 75 procent eksportu rosyjskiego gazu, 50 procent eksportu ropy i około 40 procent eksportu węgla. Rosji nie stać na to, aby na trwale stracić. Oznaczałoby to gigantyczny upadek ekonomiczny, polityczny państwa - ocenił.
Ekspert: embargo na ropę to potężne tąpnięcie dla rosyjskiej gospodarki
Zdaniem Wiecha "już elementy sankcji, o których teraz się decyduje, czyli embargo na dostawy ropy naftowej, może spowodować potężne tąpnięcie w Rosji, które będzie odczuwane przez lata, jeżeli nie dekady".
- Rosjanie nie będą mieli gdzie upchnąć tego wolumenu surowca naftowego, który trafia obecnie do Europy. Zarówno rynki Azji, jak i wewnętrzne możliwości magazynowe Rosji nie wystarczą, aby zagospodarować jakoś ten surowiec. On będzie zalegał, prawdopodobnie będzie nawet spalany lub wylewany przez Rosję, aby kontynuować wydobycie. Tutaj jednak też możliwości są ograniczone - tłumaczył.
- Embargo może oznaczać utratę części potencjału wydobywczego. Mówiąc obrazowo, jeżeli Rosjanie zostaliby doprowadzeni do momentu, w którym trzeba byłoby wstrzymać wydobycie, przynajmniej na części odwiertów, pól naftowych, to istotna część z nich zostałaby stracona bezpowrotnie. One by się zasklepiły i wymagałyby nowych inwestycji, a możliwe, że i one nie przyniosłyby odzyskania dostępu do złóż - mówił Wiech.
Surowce z Rosji. Embargo na ropę i wstrzymany przesył gazu
W środę szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaprezentowała projekt nowego pakietu sankcji wymierzonych w Rosję za inwazję na Ukrainę. Znalazło się w nim między innymi embargo na import rosyjskiej ropy naftowej.
Natomiast w środę PGNiG potwierdziło, że nastąpiło całkowite wstrzymanie dostaw gazu ziemnego dostarczanego przez Gazprom w ramach kontraktu jamalskiego. Według Gazpromu powodem przerwania dostaw gazu do Polski jest odrzucenie przez PGNiG płatności za gaz w rublach. Jeszcze pod koniec marca Władimir Putin podpisał dekret, zgodnie z którym od 1 kwietnia zagraniczni nabywcy muszą płacić za gaz w rublach.
W ramach piątego pakietu sankcji na Rosję wprowadzono natomiast między innymi zakaz importu węgla z Rosji od sierpnia. Nie można już teraz podpisywać nowych kontraktów na dostawy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock