Żyjemy coraz szybciej i przez to coraz bardziej szkoda nam czasu na sen. Nic więc dziwnego, że pojawiają się wynalazki i aplikacje, które mają efektywniej wykorzystać czas, kiedy pozostajemy w objęciach Morfeusza. Być może dzięki nim już niedługo będziemy wysypiali się w zaledwie 3-4 godziny.
Ciągłe niedosypianie w czasie sesji egzaminacyjnej sprawiło, że trzech studentów postanowiło stworzyć urządzenie, które pozwoliłoby kontrolować sen w taki sposób, aby w łóżku spędzać mniej czasu, a wstawać z niego wypoczętym i rześkim. Tak narodził się pomysł maski, która, zgodnie z prawami natury, przerywa sen w fazie, po wybudzeniu z której nie będzie już się odczuwało zmęczenia.
Hit Internetu
Ich pomysł okazał się hitem na Kickstarterze, czyli platformie, na której internauci drobnymi kwotami wspierają wynalazców i twórców start-upów. Pomysłowi studenci zebrali tam blisko 440 tys. dolarów na rozwój projektu. A ten oparty jest na koncepcji snu polifazowego, która polega na tym, że zamiast długiego, ośmiogodzinnego snu w nocy, śpi się w kilku cyklach krótkich drzemek. Pozwala to zmniejszyć ilość potrzebnego snu, który potrzebuje organizm do odzyskania sił.
Kamil Adamczyk, Janusz Frączek oraz Krzysztof Chojnowski wpadli na pomysł maski podczas studiów, kiedy zdali sobie sprawę, że mają bardzo mało wolnego czasu na sen i rozrywkę. - Sen polifazowy oferuje osobie dłuższy czas czuwania, jednak przechodzenie na niego bez pomocy jest bardzo trudne – mówi Maciek Gdula, rzecznik Intelclinic. Skonstruowany trójkę wynalazek NeuroOn z pozoru wygląda niczym zwykła opaska, którą nakładamy, gdy chcemy odpocząć w ciągu dnia. W rzeczywistości jednak jest to urządzenie nafaszerowane elektroniką. W masce znajdują się elektrody, które pozwalają dokładnie monitorować aktywność użytkownika w czasie snu. W efekcie osoba, która używa NeuroOn ma niemal pełną kontrolę nad tym, w jaki sposób śpi, a także gwarancje, że aplikacja połączona ze smartfonem obudzi go w najlepszej chwili po zakończeniu kolejnej fazie snu. Sprawia to, że wstajemy z łóżka wypoczęci i pełni energii, pomimo, że spaliśmy krócej niż tradycyjnie.
Jak to działa?
- Maska bada fale mózgowe, ruch gałek ocznych oraz napięcie mięśni. Po zdjęciu maski dane są przesyłane do aplikacji mobilnej, która dzięki algorytmom jest w stanie określić kiedy i na jak długo powinniśmy iść spać. W wersji finalnej będzie kilka trybów snu, w tym sen polifazowy oraz tryb do zwalczania tzn. „jet lagu” – tłumaczy Gdula i dodaje, że dane uzyskane z analizy snu są wykorzystywane przez aplikację w celu dostarczenia sugestii dot. poprawy jakości snu.
- Sam użytkownik nie będzie musiał nic analizować, chociaż dane z maski w wersji surowej będą mogły też być używane na platformie opensource BrainBa – dodaje Gdula. Twórcy NeuroOn chcą, aby ich wynalazek trafił do sprzedaży, a na bardziej efektywny i krótszy sen mógł pozwolić sobie każdy. Kiedy to się stanie, problem z porannym wstawaniem może odejść w zapomnienie. - Urządzenie jest kierowane do osób, które z różnych powodów nie mogą pozwolić sobie na wysypianie się 7-8 godzin dziennie a zarazem chcą mieć więcej czasu dla siebie. Maska pozwoli im zoptymalizować długość oraz trwanie fazy głębokiego snu REM – twierdzi Gdula. Rynkowa cena opaski ma wynieść około 200 dolarów. Zespół wynalazców wraz z początek maja chce rozpocząć produkcję urządzenia. - Chcemy jak najszybciej zacząć wysyłać maski, jednak trudno określić wszystkie niewiadome przed terminem. Zależy nam, aby wersja finalna nie zawierała żadnych błędów – zapewnia Gdula.
Smartfon zamiast budzika
Coraz więcej pracujemy i mamy coraz mniej czasu, także na sen, nic więc dziwnego, że programiści stworzyli aplikację mobilną, który z pomocą smartfonu pozwoli nam spać nie tylko efektywniej, ale nawet – jak obiecują ich twórcy – zdecydować, o czym będziemy śnić.
Wśród nich wyróżnia się darmowa aplikacja DreamOn (iOS). Pozwala zaprogramować motyw, który ma nam się przyśnić. Do wybory mamy np. ocean, ogród, a dla miłośników koszmarów nawet nawiedzony dom. Działanie systemu polega na wykorzystaniu wybudowanego w smartfon akcelerometru monitorującego ruchy śpiącej osoby. Kiedy urządzenie stwierdzi, że śpiący wszedł w fazę REM, wyróżniającą się szybkimi ruchami gałek ocznych i wysoką aktywnością mózgu przy jednoczesnym nieporuszaniu się ciała, zaczyna odtwarzać dźwięki wybranego wcześniej motywu, czyli np. szumu oceanu. Wprawdzie skuteczność aplikacji nie została jeszcze w pełni potwierdzona naukowymi badaniami, ale jej twórcy twierdzą, że ze wstępnych wyników zebranych przez nich danych system działa. - W ciągu dwóch lat ponad pół miliona osób z całego świata pobrało naszą aplikację i zgromadziło ponad 13 mln raportów na temat snów. Trwają analizy pierwszych partii tych danych, a wyniki są fascynujące. Pokazują, że senne marzenia, które wcześniej zaprogramowaliśmy faktycznie mają związek z wybranym motywem dźwiękowym – mówi prof. Richard Wieseman, jeden z twórców aplikacji.
Telefon pod poduszką
Równie ciekawą aplikacją jest Sleep Cycle (iOS), która pozwala obudzić się wtedy, kiedy jest to najbardziej korzystne dla śpiącego. Odpowiednikiem systemu na Andoida jest Sleep as Android. Aplikację Sleep Cycle należy po prostu zainstalować na nasz smartfon i włożyć pod poduszkę.
System przez całą noc monitoruje nasz sen i zachowanie ciała dzięki wbudowanemu w urządzenie akcelerometrowi. W czasie snu aplikacja rejestruje ruchy naszego organizmu (także gałek ocznych i aktywność mózgu), a gdy rano nasz sen znajduje się w najkorzystniejszej fazie, to telefon zamienia się w budzik. Użytkownik oczywiście musi wcześniej określić „widełki” czasowe, w których chce wstać, aby aplikacja nie obudziła nas w środku nocy, bądź za późno.
Ciekawą opcją aplikacji są również dostępne dane, które zapisują się na specjalnych wykresach w telefonie. Użytkownik rano może sprawdzić np. w jakich godzinach spał głębokim snem, kiedy jego mózg był najbardziej aktywny, a kiedy drzemał płytkim snem i przewracał się z boku na bok. Dodatkową możliwością jest również nagrywanie nocnych dźwięków. Zdarza się bowiem, że niektórzy z nas chrapią i mówią pojedyncze słowa, a nawet zdania przez sen. Teraz aplikacja nagra je i rano odtworzy na nasze żądanie. Koszt tej aplikacji to 0,99 dolara.
Autor: Marek Szymaniak / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock