Główny Urząd Statystyczny wkrótce zacznie wliczać do PKB szacunki dotyczące działalności nielegalnej, np. prostytucji i handlu narkotykami. Oznacza to, że PKB wzrośnie, dzięki czemu poprawią się wskaźniki odnoszone do produktu krajowego, np. długu publicznego.
Wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan Wyżnikiewicz powiedział w czwartek, że obowiązek uwzględniania nielegalnej działalności w szacunkach PKB wynika z wytycznych unijnych. Chodzi o udział w PKB prostytucji, handlu narkotykami i przemytu, głównie papierosów i alkoholu.
PKB większe o 1 procent
Z informacji w "Wiadomościach Statystycznych" - opublikowanych na stronie internetowej GUS - wynika, że ostatecznym terminem na dostosowanie się do wymogów UE jest 22 września 2014 r. Dodanie do PKB szacunków dotyczących nielegalnej strefy może powiększyć polskie PKB o ok. 1 proc. Z prowadzonych przez GUS badań wynika, że w 2010 r. udział działalności nielegalnej w PKB wyniósł 1,17 proc., natomiast w poprzednich latach wielkość ta oscylowała między 0,98 proc. a 1,31 proc.
Wyżnikiewicz nie chciał komentować tych liczb zaznaczając, że wartość działalności nielegalnej utrzymuje się z roku na rok na mniej więcej stałym poziomie.
- Na pewno powiększenie PKB wpłynie korzystnie na wskaźniki odnoszące się do produktu krajowego brutto, jak deficytu czy długu publicznego - powiedział. Dodał, że GUS skoryguje też dane dotyczące ostatnich lat, dzięki czemu nie zobaczymy skokowego wzrostu PKB.
Zdaniem Wyżnikiewicza uwzględnianie nielegalnej działalności w PKB jest uzasadnione, skoro jest ona częścią obiegu gospodarczego.
- Statystycy nie są od oceny moralnej. Mają pokazać, ile ludzie zarobili i jaka jest konsumpcja - zaznaczył.
Co z prostytucją dziecięcą?
Z publikacji GUS wynika, że urząd musi się uporać z kilkoma problemami. Nie wiadomo na przykład, jak zakwalifikować prostytucję dziecięcą, która jest poważnym przestępstwem, ale z punktu widzenia PKB jest postrzegana - podobnie jak prostytucja osób dorosłych - jako realizacja umowy z klientem.
W niektórych przypadkach ciężko też odseparować działalność półlegalną od oficjalnej - np. w przypadku niektórych salonów masażu, gdzie część dochodów jest wykazywana legalnie. W przypadku handlu narkotykami i przemytu problem dotyczy m.in. udziału nierezydentów w tym procederze.
Szara strefa
Wyżnikiewicz powiedział, że od 1995 r. GUS uwzględnia w danych o PKB szacunki wartości tzw. legalnej szarej strefy. Chodzi o usługi, których prawo nie zabrania, ale które są ukrywane przed administracją państwa - m.in. urzędem skarbowym, celnym, ZUS-em, czy GUS-em. Może być to praca na czarno czy niezaksięgowane oficjalnie dochody firm.
Według szacunków GUS w 2009 r. szara strefa stanowiła 13,1 proc., w 2010 r. 12,8 proc. PKB, a w 2011 r.- 12,6 proc.
Autor: ToL / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu