Ceny ropy i gazu będą spadać - taką przepowiednię ogłosił w poniedziałek wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. W poniedziałek notowania ropy naftowej jednak odbijały się po najmocniejszym tygodniowym spadku od 2008 r., jaki nastąpił w zeszłym tygodniu.
Wicepremier Waldemar Pawlak odniósł się do niedawnej wypowiedzi szefa rosyjskiego Gazpromu. Aleksiej Miller pod koniec kwietnia stwierdził, że jego zdaniem cena gazu dla odbiorców europejskich na koniec 2011 r. może wynieść 500 dolarów za 1 tysiąc metrów sześciennych. W 2010 r. średnia cena gazu eksportowanego przez Gazprom wynosiła ok. 300 dol.
Waldemar Pawlak przypomniał, że kiedy w 2008 roku szef Gazpromu mówił, że cena ropy osiągnie 200 dolarów za baryłkę, to krótko po tej informacji ceny ropy spadły. Szef resortu gospodarki zwrócił też uwagę, że niedawno nastąpiło załamanie cen na rynku ropy. - Jesteśmy na dobrej drodze. Myślę, że ceny ropy i gazu spadną - dodał.
Rzeczywiście, w ubiegłym tygodniu miał miejsce najgłębszy tygodniowy spadek cen ropy od 2008 r. Jednak dziś już notowania ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku wyraźnie odbijały w górę. Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate, w dostawach na czerwiec rano czasu europejskiego na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku drożała o 1,81 USD do 98,99 USD. W piątek kosztowała poniżej 95 dolarów za baryłkę.
Źródło: PAP