- Najważniejszym zadaniem przyszłego rządu, bez względu na to, która partia go wyłoni, powinno być zliberalizowanie gospodarki, by uczynić ją bardziej konkurencyjną - uważa były premier Kazimierz Marcinkiewicz.
- Pierwszym ruchem nowego rządu powinno być pełne zliberalizowanie prowadzenia działalności gospodarczej. Musimy stworzyć takie prawo, by konkurować z innymi krajami pod względem łatwości prowadzenia działalności gospodarczej, ponieważ niższe koszty pracy w Polsce nie są już najważniejszym elementem przyciągania inwestycji zagranicznych - powiedział Marcinkiewicz podczas spotkania z okazji promocji swojej książki "Kulisy Władzy".
- Naszym kapitałem są młodzi, wykształceni ludzie, ale nie zapominajmy, że konkurujemy nie tylko na szczeblu regionu, ale także z najlepszymi krajami w Europie. Jeśli nie będziemy od nich lepsi, to będziemy z tyłu - dodał były premier.
Marcinkiewicz nie ma obaw co do zdolności Polski do zagospodarowania unijnych funduszy, wskazując na wcześniejsze doświadczenia z wykorzystaniem środków przedakcesyjnych. Uważa, iż silny wzrost gospodarki oparty jest na zdrowych podstawach. Wymienił tu przede wszystkim inwestycje krajowe i zagraniczne, w tym środki unijne, konsumpcję wewnętrzną i eksport.
- Bez względu na to, która partia stanie na czele przyszłego rządu, to przez najbliższe 4-5 lat będzie korzystać z tego, iż gospodarka rośnie w tempie powyżej 5 proc. Ale po to, by umocnić podstawy wzrostu, niezbędne są dobre ustawy o finansach publicznych i o działalności gospodarczej, z którymi zmagałem się jako premier. Są to ustawy zmieniające inne, a w Polsce mało jest prawników, którzy mogliby zmierzyć się z tym wyzwaniem. Ci co pracowali ze mną, odeszli - podsumował Marcinkiewicz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl