O przyjęciu euro przez Polskę długo było cicho. Złoty powoli acz systematycznie odrabiał straty z przełomu lat 2008/9. Kiedy jednak w maju, wskutek greckiej paniki zatrząsł się znowu w posadach, sprawa wprowadzenia euro w Polsce powróciła. - Polska chce wejść jak najszybciej do strefy euro - powiedział podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach marszałek sejmu Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta.
Nie podał jednak żadnej konkretnej daty. Wcześniej minister finansów Jacek Rostowski zadeklarował, że możliwą datą pożegnania ze złotym na rzecz euro jest rok 2014, realnym terminem jest rok 2015, choć bardziej 2016. Z kolei doradca ekonomiczny premiera Michał Boni od kilku miesięcy powtarza, że datą, w którą powinien celować rząd jest rok 2015.
- Zadaniem wszystkich instytucji państwa, w tym przyszłego prezydenta i obecnego parlamentu, jest wspomagać rząd w sprawie wejścia Polski do strefy euro - przekonywał Komorowski. - Dzisiaj jesteśmy skłonni czerpać głównie korzyści z faktu członkostwa w Unii Europejskiej w wymiarze doraźnym - także pieniędzy związanych z powodzią, na co bardzo liczymy, jako kraj.
Jego zdaniem daje to poczucie bezpieczeństwa i poczucie funkcjonowania w logicznym, solidarnym systemie europejskim.
Rząd i NBP ręka w rękę
W opinii marszałka, termin przystąpienia do unii monetarnej powinien być w pełni skorelowany z tym, co dzieje się dobrego w gospodarce europejskiej oraz z tym, co uda się utrzymać w gospodarce polskiej.
- Temu ma również służyć stabilizacja Narodowego Banku Polskiego, aby bank centralny mógł przygotować dobrze polską walutę także do odnalezienia polskiego miejsca w strefie euro - zaznaczył Bronisław Komorowski.
Nazwisko kandydata na stanowisko szefa banku centralnego poznaliśmy w ubiegłym tygodniu, jest nim Marek Belka, dotąd pełniący funkcję dyrektora departamentu europejskiego w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Rynki finansowe przyjęły tę kandydaturę bardzo dobrze. Belka ma poparcie całej lewicy - był premierem i dwukrotnie wicepremierem lewicowych rządów.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24