Apple znów bije rekordy i przekracza oczekiwania. Spółka odnotowała dużo wyższy od prognozowanego zysk kwartalny. Według ekspertów, wszystko za sprawą gorączki świątecznych zakupów, które przyniosły wzrost sprzedaży iPhoneów i iPadów.
Apple ogłosiło, że w ostatnich trzech miesiącach 2010 roku przychody wyniosły 26,7 miliarda dolarów. To więcej niż przewidywane przez analityków, spodziewających się 24,4 miliarda. Dało to koncernowi zysk w wysokości 6 miliardów dolarów - o 71 procent więcej wobec podobnego okresu przed rokiem.
Wszystko za sprawą świątecznego okresu, kiedy ludzie masowo kupowali iPhony i Ipady jako prezenty. W ostatnim kwartale firma sprzedała 16,2 miliona swoich telefonów (86 proc. więcej) i 7,33 miliona tabletów (brak porównania - w ofercie pojawiły się w ostatnim roku). Rośnie także sprzedaż flagowych komputerów Apple - w ostatnich trzech miesiącach zwiększyła się ona o 23 procent.
Zdrowy szef, zdrowe jabłko
Informacje o doskonałych wynikach firmy nadeszły w dwa dni po ogłoszeniu, że szef Apple'a, Steve Jobs idzie na zwolnienie lekarskie.
Kiedy jednak we wtorek rynki miały szanse zareagować na doniesienia o kolejnych problemach zdrowotnych Jobsa, ceny akcji koncernu spadły aż o 6 proc. by na koniec dnia odnotować straty w wysokości 2,2 proc.
- Amerykańscy inwestorzy są zaniepokojeni jego nieobecnością - skomentował Yair Reiner, analityk giełdowy w nowojorskiej firmie inwestycyjnej Oppenheimer & Co. Podkreślił, że komunikat Apple'a nie precyzuje, czy nieobecność Jobsa jest czasowa, czy trwała.
Źródło: Reuters, BBC