Polska wywoziła do Rosji z innych krajów zaledwie promile wszystkich reeksportowanych produktów. W tym roku wysłano do FR tylko 3 tys. ton produktów, głównie słodu - powiedział główny inspektor Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa Tadeusz Kłos. W ten sposób odniósł się do rosyjskiego zakazu kupowania z Polski produktów roślinnych pochodzących z innych krajów.
Rosyjskie służby fitosanitarne zakazały kupowania z Polski produktów roślinnych pochodzących z innych krajów. Chodzi o reeksport np. owoców południowych czy innych produktów, które posiadały polski certyfikat fitosanitarny. Polskie świadectwa fitosanitarne dla reeksportu nie są już honorowane przez rosyjską Federalną Służbę Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor). Szef Inspekcji Nasiennej wyjaśnił, że taki zakaz wprowadziła w tym tygodniu Rosja argumentując, że znacznie wzrosła wysyłka produktów roślinnych z Polski. Zdaniem Kłosa, nie jest to prawda, dlatego - jak mówił - wystosował we wtorek pismo do Rosjan z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Dodał, że z danych Inspekcji nie wynika, by poza słodem były certyfikowane w Polsce np. jakieś owoce. Zaznaczył, że prawdopodobnie szybko odpowiedzi nie będzie.
Kakao i herbata
Kłos poinformował, że w ubiegłym roku Inspekcja wystawiła zaledwie 207 świadectw reeksportowych na 8 tys. ton produktów pochodzenia roślinnego, głównie był to słód jęczmienny i pszeniczny, kakao, herbata, owoce świeże. Produkty te pochodziły z krajów pozaunijnych lub też z UE, jeżeli w Polsce następowała zmiana środka transportu - wyjaśnił. W tym roku reeksport do Rosji wyniósł 3 tys. ton, głównie był to słód. - Jeżeli chodzi o masę, to są promile tego, co wysyłamy w reeksporcie, jest to 3,5 promila - powiedział Kłos. W poprzednich latach reeksport do Rosji był także na niskim poziomie. W 2011 r. wystawiono 285 świadectw, w 2012 - 335. Wyjaśnił, że reeksport dotyczy krajów pozaunijnych, natomiast nie prowadzi się statystyk w przypadku przewozów produktów w ramach UE.
Autor: rf / Źródło: PAP