Fiasko rozmów w sprawie podwyżek płac zaowocowało ogłoszeniem pogotowia strajkowego we wszystkich zakładach należących do Kompanii Węglowej. Górnicy domagali się 6,7 proc. podwyżek.
Zarząd spółki tłumaczy, że przyznanie podwyżek jest niemożliwe. Według niego ustalony wskaźnik wynagrodzeń na ten rok został już osiągnięty. Wpływ na sytuację ma zła kondycja finansowa spółki. Jednak za nią związkowcy częściowo obwiniają szefostwo Kompanii. - To działalność zarządu częściowo wpłynęła na zły stan finansów Kompani - twierdzi szef górniczej „Solidarności” Dominik Kolorz.
Według związkowców sytuacja spółki nie jest jednak na tyle zła, by pracownikom nie wypłacać podwyżek w zaproponowanej przez związek wysokości. - Domagamy się w tym roku podwyżek płac o 6,7 proc. i zwiększenia ekwiwalentu barbórkowego do 500 zł. Od przyszłego roku płace powinny wzrosnąć o 13,9 proc. w stosunku do roku obecnego - wylicza Kolorz.
Podwyżki w przyszłym roku Podwyżki będą, ale dopiero w przyszłym roku - zapewnia rzecznik Kompanii Zbigniew Madej. - Przedstawiciele zarządu wielokrotnie zapewniali, że sprawa podwyżek w przyszłym roku będzie przedmiotem rozmów. Nie wykluczamy, a wręcz zapewniamy, że do wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku dojdzie - podkreślił rzecznik.
Jego zdaniem podwyżki w tym roku byłyby sprzeczne z obowiązującym prawem. - Jeśli chodzi o rok obecny, to jesteśmy zobligowani wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń ustalonym przez rząd. Został on i tak już podwyższony z pierwotnych 3,4 na 4,8 proc., aby wyrównać dysproporcje płac w różnych kopalniach - argumentował Madej.
Natomiast Dominik Kolorz zapowiada, dalsze decyzje związku będą zależeć od przebiegu rozmów, które związkowcy będą jeszcze próbowali z kierownictwem podjąć. Po wprowadzeniu pogotowia strajkowego kopalnie zostały oflagowane, pojawiły się w nich transparenty i informacje dla górników.
Kompania zarabia, ale nie na węglu Trzy kwartały tego roku KW zamknęła stratą na sprzedaży węgla w wysokości 114,2 mln zł. W samym wrześniu strata przyrosła o ok. 10 mln zł. Strata netto spółki wynosi 56,8 mln zł. Jej zysk (np. we wrześniu 4,5 mln zł) wynika z działalności innej niż sprzedaż węgla oraz operacji finansowych.
Według przewidywań spółki, 2007 rok Kompania zamknie dodatnim wynikiem finansowym. W rocznym wyniku widoczne będą m.in. operacje finansowe ostatnich miesięcy – zamiana wartych ponad 800 mln zł akcji spółki Ciech na inne walory, sprzedaż pakietu akcji Ruchu oraz ok. półmiliardowy odpis aktualizacyjny związany ze zmianą wartości majątku, zalecony przez biegłych rewidentów.
Kilka tygodni temu górnicza "S" zaapelowała do rządu o podwyższenie jeszcze w tym roku wskaźnika wzrostu wynagrodzeń. Związkowcy ostrzegli, że brak takiej decyzji grozi wybuchem "społecznego niezadowolenia".
W państwowych, jak w prywatnych? W Katowickim Holdingu Węglowym wzrost płac wynosi ok. 5 proc., a w Jastrzębskiej Spółce Węglowej ponad 6 proc. Związkowcy utrzymują, że pracownicy prywatnych spółek węglowych mogą liczyć w tym roku na co najmniej ok. 10-procentowy wzrost płac. Intencją górniczych związków jest, aby podobny wzrost nastąpił w przyszłym roku także w państwowych spółkach. Dla górników dołowych oznaczałoby to podwyżki rzędu 500 zł brutto.
Kompania Węglowa to największa górnicza firma w Europie. Zatrudnia 63,9 tys. osób w 16 kopalniach, skupionych w czterech centrach wydobywczych. W ciągu trzech kwartałów tego roku sprzedała 33,6 mln ton węgla, z czego ponad 20 procent na eksport.
Źródło: PAP