Google planuje uruchomienie nowej usługi o nazwie "Google Fit". Ma zbierać dane o naszym stanie zdrowia czy treningach - pisze "Forbes". Pojawia się jednak pytanie, jak komputerowy gigant zamierza połączyć to z ochroną prywatności.
Nowa usługa zostanie zaprezentowana na dorocznej konferencji Google I/O 25-26 czerwca.
Google pozna twoje samopoczucie
Z informacji do których dotarł "Forbes" wynika, że "Google Fit" ma być programem zbierającym dane z różnych aplikacji zajmujących się np. mierzeniem tętna, temperatury ciała czy przebytego dystansu. Będzie tym samym odpowiedzią firmy z Mountain View na zaprezentowaną na początku czerwca podobną usługę Apple, a także Samsunga.
Nie wiadomo jednak, czy usługa będzie wbudowana w kolejną wersję Androida czy może raczej osobną aplikacją do samodzielnego ściągnięcia. Jedną z opcji jest z pewnością integracja zdrowotnej platformy z mobilnym systemem operacyjnym Android Wear. Jest on wykorzystywany m.in. w inteligentnych zegarkach.
Co z prywatnością?
Źródło "Forbes'a" w Google przyznało, że prace nad usługą były bardzo trudne. Informatycy stanęli przed nie lada wyzwaniem: jak zapewnić użytkownikom maksymalną ochronę wrażliwych danych o stanie zdrowia. To problem tym istotniejszy, że za tego typu informacje firmy farmaceutyczne gotowe są słono zapłacić.
Pod znakiem zapytania stoi także kwestia integracji nowej usługi z np. wyszukiwarką, czy kontami społecznościowymi. Jeśli tak by się stało komputerowy gigant wiedziałby nie tylko o tym, gdzie obecnie się znajdujemy i jakie strony odwiedzamy, ale także jak się czujemy i czy nie potrzebujemy leków.
Jedna porażka już była
Google już raz przeliczył się jeśli chodzi o zainteresowanie użytkowników dzieleniem się informacji o zdrowiu. Tak było podczas budowy portalu Google Health, który jednak zakończono w 2012 r. - Google Health nie wystartował, ponieważ konsumenci w rzeczywistości nie chcieli ujawniać swoich danych - przypomina Derek Newell, szef firmy oferującej platformą zdrowotną Jiff.
Autor: rf/mn / Źródło: Forbes