Goldman Sachs zaskakuje rynek świetnymi wynikami za pierwszy kwartał 2009 r. Jego zysk netto sięgnął 1,66 mld dolarów, czyli o ponad dwa razy więcej niż prognozowali najwięksi optymiści. Teraz bank szykuje się do emisji akcji i spłaty części z 10 miliardów pożyczki, jaką dostał od rządu.
Goldman Sachs nie jest pierwszym bankiem w USA, który zamknął I kwartał br. lepiej niż oczekiwał rynek. W zeszłym tygodniu solidnym zyskiem pochwalił się również bank Wells Fargo.
Część analityków traktuje to jako pierwsze objawy stabilizacji w sektorze bankowym. - To kolejny oznaka tego, że sektor finansowy najgorsze ma już za sobą - mówi Keith Wirtz, prezes funduszu Fifth Third Asset Management. Od połowy 2007 r. Goldman Sachs zanotował tylko jedną stratę kwartalną, podczas gdy jego rywale byli pod kreską przez kilka kwartałów z rzędu, a niektórzy (jak np. Lehman Brothers) musieli ogłosić bankructwo.
Nie było łatwo
Przedstawiciele Goldmana przyznają jednak, że pod koniec zeszłego roku bank przeżywał ciężkie chwile. Chybione inwestycje i niespłacone przez firmy kredyty (jak np. pożyczka w wysokości 850 mln dolarów dla firmy chemicznej LyondellBasell) spowodowały, że w grudniu 2008 r. GS musiał zaksięgować stratę w wysokości ponad miliarda dolarów.
Teraz Goldman szykuje się do emisji nowych akcji, chcąc pozyskać z rynku ok. 5 mld dolarów. Środki te przeznaczy na spłatę części rządowej pożyczki w wysokości 10 mld dolarów. - Chcielibyśmy z tego wyjść - mówi David Viniar, dyrektor finansowy Goldman Sachs.
Źródło: Reuters, "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu