Główne europejskie giełdy notowały po godz. 12 znaczne spadki. Podobnie zachowywał się warszawski indeks największych spółek. Zdaniem analityków, to skutek obaw inwestorów o Grecję i europejski sektor bankowy.
Ok. godziny 12.20 WIG 20 tracił 2,4 proc., niemiecki DAX spadał o 2,6 proc., francuski CAC40 o 2,3 proc., a brytyjski FTSE 100 o przeszło 2 proc.
Analityk DM BOŚ Marek Rogalski stwierdził, że sytuacja jest napięta, ale poniedziałkowy pesymizm na rynku nie jest aż tak duży. - Część inwestorów zdaje się wierzyć w to, że dzisiejsze spotkania Eurogrupy, jutrzejsze Ecofinu i czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, mogą wnieść jakieś nieoczekiwane pozytywy na rynek - ocenił analityk DM BOŚ.
Dodał, że napięcie wynika m.in. z informacji napływających z południa Europy. - Zdaniem greckiego ministerstwa finansów osiągnięcie ustalonych wcześniej celów budżetowych na lata 2011-12 jest po prostu nierealne. W tym roku deficyt ma wynieść 8,5 proc. PKB, zamiast 7,6 proc. PKB i to przy założeniu przeprowadzenia bardzo drastycznych reform - masowych zwolnień w budżetówce - czyli najpewniej będzie wyższy. W przyszłym roku deficyt ma wynieść 6,8 proc. PKB, a miało być 6,5 proc. PKB - powiedział Rogalski.
Dodał, że oznacza to, iż tylko w tym roku Grecja będzie potrzebować większego wsparcia, aby sfinansować bieżące wydatki. "Może brakować 2 mld euro" - ocenił analityk.
Niepokojące negocjacje
Eksperci wskazują, że niepokój na rynku budzą też negocjacje między Grecją a ekspertami tzw. Trójki, czyli przedstawicielami MFW, KE i EBC. Od pozytywnego wyniku negocjacji zależy, czy Grecja otrzyma kolejną transzę pożyczki. Jeśli pieniądze nie trafią do niej do 15 października, kraj będzie musiał ogłosić niewypłacalność.
- Grecki wiceminister finansów powiedział w poniedziałek rano, iż rozmowy w zasadzie już się zakończyły i jego zdaniem zostało wypracowane porozumienie, chociaż jak dodał, międzynarodowi eksperci pozostaną jeszcze w greckim urzędzie statystycznym - stwierdził Rogalski.
- Niemiecki minister finansów powiedział, iż decyzja o wypłaceniu Grecji zapadnie dopiero 13 października, zatem prawdopodobnie również przynajmniej do tego terminu ważyć się będzie kwestia restrukturyzacji greckiego długu. Przedłużająca się niepewność to negatywny czynnik zarówno dla EURUSD, jak i rynków akcji - z kolei powiedział główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
Europa bez dobrych wiadomości
Niepokój inwestorów budzi też sytuacja w europejskim sektorze bankowym i brak planu ratunkowego dla nich. - Niewiadomą pozostaje postawa EBC. Rynek oczekuje, iż już na posiedzeniu w najbliższy czwartek bank może podjąć jakieś dodatkowe kroki, aby poprawić zaufanie w sektorze bankowym, ale raczej nie będzie to cięcie stóp, a jakaś forma odciążenia bilansu banków - mówi się o skupie obligacji zabezpieczonych aktywami. Takie działania mogłyby poprawić nastroje, ale podobnie jak w przypadku EFSF [europejski fundusz stabilizacji finansowej - red.] jest to kwestia poboczna - ocenił Kwiecień.
Euro zyskuje
Na rynku walutowym na wartości zyskiwało w poniedziałek w południe euro względem dolara. Ok. 12.20 za wspólną walutę płacono 1,3360 dolara. Analitycy wskazują jednak, że wskaźniki ekonomiczne są mieszane i nie wiadomo, jak para ta będzie się zachowywać w ciągu dnia.
Na wartości do głównych walut zyskiwał złoty. Ok. 12.00 za euro płacono 4,42 zł, za dolara 3,31 zł. Względem szwajcarskiego franka złoty tracił. Ok. 12.20 za franka płacono 3,64 zł.
Źródło: PAP