Prezes Gazpromu Aleksiej Miller oświadczył w poniedziałek, że cena gazu dla Ukrainy może być niższa niż 385,5 USD za 1000 metrów sześciennych, jeśli ukraiński Naftohaz ureguluje swoje długi wobec rosyjskiego koncernu.
Miller poinformował też, że Gazprom odłożył o tydzień - do 9 czerwca - skierowanie pozwu przeciwko Naftohazowi do sądu arbitrażowego w Sztokholmie. Szef rosyjskiego koncernu nie sprecyzował, czego ma dotyczyć skarga. Wcześniej Gazprom potwierdził, że otrzymał od Ukrainy pierwszą transzę zaległych opłat za gaz (786 mln dolarów) i ogłosił, że przeniósł o tydzień - z 2 na 9 czerwca - ewentualne wprowadzenie systemu przedpłat za surowiec dla Ukrainy.
- Uiszczono należność za dostawy w lutym i marcu - powiedziała rzeczniczka resortu. Rosyjski koncern Gazprom odmówił komentarza.
Już w piątek premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk poinformował, że Naftohaz przekazał Gazpromowi ok. 786 mln dolarów tytułem spłaty zadłużenia za gaz. Potwierdził to komisarz ds. energetyki UE Guenther Oettinger, który prowadzi konsultacje w sprawie ukraińsko-rosyjskiego sporu gazowego. Powiedział on, że pieniądze zostały przekazane na konto w Nowym Jorku, z którego mają zostać przetransferowane do Rosji, a Kijów okazał świadczące o przelaniu tej sumy dokumenty.
Będą płacić
Według strony rosyjskiej zadłużenie Ukrainy za gaz wynosi ok. 3,5 mld dolarów.
W niedzielę Jaceniuk poinformował, że Ukraina spłaci Rosji zadłużenie za gaz w ciągu dziesięciu dni, jeśli oba kraje zdołają się porozumieć w poniedziałek w sprawie warunków nowego kontraktu.
- Zapłacimy nasze rachunki - powiedział Jaceniuk w wywiadzie dla niemieckiej telewizji publicznej ZDF. - Najpierw musimy podpisać kontrakt, następnie - dziesięć dni później - Ukraina zapłaci - sprecyzował. Przedstawiciele Ukrainy, Rosji i komisarz Oettinger mają się spotkać dziś w Brukseli na kolejnych rozmowach w sprawie dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę. Moskwa, jak pisze AFP, grozi, że od wtorku zakręci kurek z gazem, jeśli Ukraina nie ureguluje zadłużenia idącego w miliardy dolarów. Tematem poniedziałkowych rozmów będzie cena gazu dostarczonego na Ukrainę w kwietniu i maju (Kijów kontestuje ceny, które Moskwa znacznie podniosła), a także sprawa przyszłych dostaw.
Do niedawna Rosja odmawiała kontynuowania rozmów do czasu uregulowania wszystkich zaległych rachunków przez Ukrainę oraz zapowiedziała przejście wobec niej na system przedpłat od 1 czerwca.
Podwyżki
1 kwietnia Gazprom ogłosił, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 do 385,5 USD za 1000 metrów sześciennych. Dwa dni później poinformowano, że cena gazu dla Ukrainy już od kwietnia 2014 roku wyniesie 485,5 USD za 1000 metrów sześciennych. Wcześniej Rosja uchyliła rozporządzenie sprzed czterech lat, na mocy którego o 100 dolarów, tj. do zera, obniżone zostało cło eksportowe na gaz przy dostawach na Ukrainę. Komisarz Oettinger powiedział w piątek, że rozsądna cena rosyjskiego gazu dla Ukrainy mieści się w przedziale 350-390 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Zaapelował do Rosji o przedstawienie sprawiedliwej oferty. Kijów argumentuje, że z przyczyn politycznych Moskwa domaga się obecnie zawyżonych cen za surowiec.
Autor: mn / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom