Myślę, że hasło "drill, baby, drill" nie miało tylko i wyłącznie kontekstu wewnątrzamerykańskiego i nie tylko kontekst ściśle energetyczny z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych - powiedział prezydent Andrzej Duda w Davos, odnosząc się do hasła Donalda Trumpa z wystąpienia inauguracyjnego.
Prezydent Andrzej Duda pytany, czego spodziewa się po wystąpieniu Trumpa, który ma wystąpić w czwartek podczas Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) w Davos powiedział, że przede wszystkim wątków dot. współpracy gospodarczej i ewentualnych taryf celnych, o których Trump wspominał już wcześniej "anonsując" plany swojej prezydentury.
- Ale sądzę, że (...) również poruszy kwestie bezpieczeństwa, a więc rosyjskiej agresji na Ukrainę - dodał.
"Patrzę na to spokojnie"
- Donald Trump jest niezwykle doświadczonym biznesmenem, który (...) z całą pewnością jest człowiekiem światowego biznesowego sukcesu. (...) Sądzę, że ma już przemyślane narzędzia, którymi jest w stanie oddziaływać na sytuację na Ukrainie, poprzez oddziaływanie na Rosję. I myślę, że hasło "drill, baby, drill" nie miało tylko i wyłącznie kontekstu wewnątrzamerykańskiego i nie tylko kontekst ściśle energetyczny z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych - ocenił.
Prezydent mówił także, że w jego przekonaniu w Davos odbywają się najważniejsze w tym momencie rozmowy o tym, jak świat odbiera nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych i czego można się spodziewać po drugiej kadencji Trumpa, biorąc pod uwagę politykę, którą realizował on przez poprzednie cztery lata swojej prezydentury.
- Ja wszystkich zapewniam, patrzę na to spokojnie. Jak państwo wiecie, cztery lata mojej współpracy z prezydentem Donaldem Trumpem, kiedy poprzednio pełnił urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, uważam za nie tylko ważne dla Polski, ale przede wszystkim bardzo udane dla Polski. Wiele bardzo ważnych umów, kontraktów, zacieśnienie więzi euroatlantyckich dla Polski, kontrakty zbrojeniowe, kontrakty energetyczne, gazowe - wyliczył.
Szczyt Trójmorza w 2025
Przypomniał również o obecności prezydenta Trumpa na szczycie Trójmorza w 2017 roku, która - jak zaznaczył - "bardzo mocno przypieczętowała tę współpracę i ustanowiła Stany Zjednoczone strategicznym partnerem Trójmorza".
- I dała energię tej współpracy, która trwa do dzisiaj. Dlatego też wszyscy mamy nadzieję, że również i na tym zbliżającym się szczycie Trójmorza, który znowu będzie w Warszawie pod koniec kwietnia tego roku, prezydent Trump będzie osobiście obecny i będziemy mogli z nim dyskutować nie tylko o bezpieczeństwie, ale także o gospodarce, o rozwijaniu współpracy naszych państw Europy Środkowej ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział Duda.
Polityka "drill, baby, drill" Trumpa
20 stycznia 2025 roku Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych podczas ceremonii w Kapitolu. Złożenie przysięgi formalnie rozpoczęło jego prezydenturę.
Do wyborów prezydenckich w USA Donald Trump szedł między innymi z hasłem "drill, baby, drill" (w tłumaczeniu: "wierć, kochanie, wierć").
Zapowiadało ono zdecydowane reformy w polityce energetycznej Stanów Zjednoczonych i zerwanie z dotychczasową polityką Bidena. W trakcie kampanii deklarował, że "cofnie wszystkie destrukcyjne dla przemysłu, niszczące miejsca pracy, prochińskie i antyamerykańskie przepisy energetyczne Joe Bidena".
Hasło, które powtarzał na spotkaniach z wyborcami pochodzi jeszcze z kampanii republikanów z 2008 roku, ale Trump nadał mu nowe życie.
Jedna z pierwszych decyzji, którą podjął w pierwszym dniu swojej prezydentury, to wycofanie się z paryskiego porozumienia klimatycznego, które określa kompromis ograniczenia zmian klimatu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada