Swoje prognozy dla światowej gospodarki Roubini przedstawił w komentarzu na łamach poniedziałkowego wydania "Financial Times". Napisał w nim, że wkrótce może się okazać, iż obecny kryzys ma drugie dno.
Zdaniem Roubiniego kłopoty zaczną się, gdy na rynki przestaną oddziaływać gigantyczne programy pomocowe, stosowane przez rządy w wielu krajach.
Bez wyjścia
Jak zaznacza Roubini, sytuacja jest patowa, bo opłakane efekty będzie miało zarówno definitywne zakończenie tych programów, jak i ich kontynuowanie przez rządy. "Władze monetarne i rządy zostaną ukarane nie tylko jeśli zaczną wycofywać się z programów pomocowych, ale również gdy tego nie zrobią. W pierwszym przypadku gospodarkom grozi schłodzenie rodzącego się dopiero ożywienia gospodarczego i w efekcie recesja połączona z deflacją. W drugim - utrzymywanie wydatków oraz nadmiernych deficytów budżetowych doprowadzi do podniesienia kosztów obsługi długów i wzrostu zagrożeń inflacyjnych. To w efekcie doprowadzi do stagflacji" - pisze ekonomista.
Roubini spodziewa się zatem, że świat czeka długi i powolny powrót do dobrej koniunktury, który może potrwać nawet kilka lat.
Źródło: bloomberg.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24