Nouriel Roubini, amerykański ekonomista ochrzczony mianem Doktora Zagłady (Dr Doom), po tym jak przewidział obecny kryzys, znów snuje czarne prognozy dla światowej gospodarki. Jego zdaniem odbicie na rynkach, które obserwujemy, może nie być trwałe i zakończyć się kolejną falą spadków.
Swoje prognozy dla światowej gospodarki Roubini przedstawił w komentarzu na łamach poniedziałkowego wydania "Financial Times". Napisał w nim, że wkrótce może się okazać, iż obecny kryzys ma drugie dno.
Zdaniem Roubiniego kłopoty zaczną się, gdy na rynki przestaną oddziaływać gigantyczne programy pomocowe, stosowane przez rządy w wielu krajach.
Bez wyjścia
Jak zaznacza Roubini, sytuacja jest patowa, bo opłakane efekty będzie miało zarówno definitywne zakończenie tych programów, jak i ich kontynuowanie przez rządy. "Władze monetarne i rządy zostaną ukarane nie tylko jeśli zaczną wycofywać się z programów pomocowych, ale również gdy tego nie zrobią. W pierwszym przypadku gospodarkom grozi schłodzenie rodzącego się dopiero ożywienia gospodarczego i w efekcie recesja połączona z deflacją. W drugim - utrzymywanie wydatków oraz nadmiernych deficytów budżetowych doprowadzi do podniesienia kosztów obsługi długów i wzrostu zagrożeń inflacyjnych. To w efekcie doprowadzi do stagflacji" - pisze ekonomista.
Roubini spodziewa się zatem, że świat czeka długi i powolny powrót do dobrej koniunktury, który może potrwać nawet kilka lat.
Źródło: bloomberg.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24