Kaszalot.pl, lodzia.pl... - te i około czterystu innych domen internetowych ma w posiadaniu Agora. W ciągu kilka lat spółka zamierza stać się polskim potentatem internetowym.
- Zaskakujące, oceniałem Agorę na jakieś sto kilkadziesiąt sztuk. Łączna wartość ich domen może sięgać nawet 3,6 mln zł. Mówię tylko o nazwach, a nie o rozreklamowanych serwisach, które wiszą pod konkretnymi adresami - ocenia w "Pulsie Biznesu" Daniel Dryzek, dyrektor zarządzający polskiego oddziału Active 24, firmy zajmującej się hostingiem i rejestracją domen.
Serwisy aby robić tłok
Serwisy wyceniane na miliony złotych nie muszą na siebie zarabiać, mają raczej być lepem na internautów.
- Mają przynosić ruch, przyciągać nowych użytkowników, blokować rozwój konkurencji - uważa prezes Mediapolis, Krzysztof Urbanowicz. Nie bez znaczenia jest też wysoka pozycja w comiesięcznych zestawieniach witryn internetowych.
Ta strategia nie jest jednak przypadkowa. Dyrektor pionu internetowego w Agorze, Tomasz Józefacki zapowiedział bowiem, że w 2011 roku większość z przychodów holdingu ma pochodzić z działalności niegazetowej.
Siła w linkach
Najpotężniejszą bronią w ekspansji Agory w internecie nie są jednak same nazwy, a zdolność do ich promowania. Przede wszystkim za pomocą tworzenia rozległej sieci linków.
Niestety na nazwie właśnie często kończy się wyjątkowość serwisów koncernu, czytamy w "Pulsie Biznesu": - Użytkownik spodziewa się, że znajdzie różne treści w różnym opakowaniu na każdym serwisie. Przydałoby się więcej inwencji twórczej i mniej kopiowania z poprzednich projektów - wytyka Daniel Dryzek.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu