Mają ogromne, płaskie ekrany, dostęp do internetu oraz setek aplikacji i można nimi sterować głosem lub ruchami ręki. Tak wyglądają telewizory, które czołowi producenci pokazali na trwających właśnie targach Consumer Electronics Show w Las Vegas - najważniejszej imprezie technologicznej w roku.
LG i Lenovo w Las Vegas zaprezentowały telewizory, które dają użytkownikom dostęp do internetu oraz tysięcy programów i aplikacji. Sterowane są za pomocą komend głosowych. Z kolei Samsung pokazał trzy modele, z wbudowanymi czujnikami ruchu, które reagują również na nasze gesty.
- By włączyć taki telewizor wystarczy po prostu wejść do pokoju i powiedzieć "Cześć telewizorze!". By zmienić kanał wystarczy wykonać prosty gest - zachwala rzecznik Samsunga Ethan Rasiel.
Kliencie, zmień swój sprzęt
Jak zauważa Bloomberg, producenci telewizorów za wszelką cenę chcą przekonać klientów, że muszą wymienić swój sprzęt na nowy. W zeszłym roku np. mocno promowali telewizory 3D, ale zdobyły one jedynie 9 proc. rynku w USA. Tymczasem ceny najbardziej popularnych telewizorów plazmowych, LCD i LED spadały w ciągu ostatnich lat o kilkadziesiąt procent i przynoszą coraz mniej zysków. Badania pokazują też, że spadł również odsetek osób, które w ciągu najbliższego roku planują zakup telewizora - pisze Bloomberg.
Zachętą do wymiany sprzętu mają być telewizory, które służą nie tylko do oglądania telewizji. Nowe modele Samsunga mają mieć np. funkcję rozpoznawania twarzy, dzięki czemu wykryją użytkownika i automatycznie zalogują go na jego konto w różnych usługach internetowych - np. na Skype'ie czy YouTube'ie.
Jak zauważa Bloomberg oznacza to, że producenci telewizorów sięgają po technologie wykorzystywane już od pewnego czasu w innych gadżetach. Np. konsola Xbox Kinect od Microsoftu już teraz pozwala nam na obsługiwanie aplikacji za pomocą ruchów ciała, a iPhonem 4S od Apple'a możemy sterować głosem.
Większe i droższe
Zachętą do zmiany telewizora ma być także upowszechnienie technologii OLED (organic light-emitting diode). Ekrany tego typu zapewniają lepsze odwzorowanie obrazu niż tradycyjne. Stosują je lub mają stosować w swoich urządzeniach m.in. LG, Sony, Samsung. Oprócz tego producenci stawiają na rozmiar - coraz więcej będzie telewizorów o przekątnej 55 i 60 cali. Przy tym są one bardzo cienkie.
Na razie firmy nie zdradzają, ile będą kosztować ich najnowsze cacka, ale eksperci nie mają wątpliwości, że niemało. - W tym roku ceny najnowszych telewizorów OLED powinny się wahać w przedziale 6-8 tys. dolarów - mówi w rozmowie z Bloombergiem Kumu Puri, analityk rynku nowych technologii w Accenture.
Skott Ahn z LG uspokaja jednak, że prostsze telewizory dalej będą tanieć. Dzięki sprzedaży zaawansowanych urządzeń producenci chcą sobie rekompensować ten spadek cen i zarabiać na współpracy z internetowymi gigantami, takimi jak Google czy Facebook, którzy mogliby im oddawać część zysków z reklam.
Źródło: bloomberg.com