Waldemar Pawlak chce się pozbyć umowy gazowej z resortu gospodarki i podrzuca ją MSZ. Wicepremier poinformował, że wystąpił do rządu, by upoważniła szefa MSZ do podpisania aneksu do umowy. Ta decyzja wicepremiera Pawlaka pokazuje, że rząd jest mocno podzielony w sprawach umów z Rosją - uważa ekspert rynku paliw, Andrzej Szczęśniak.
Pawlak poinformował we wtorek, że zwrócił się do rządu, aby porozumienie gazowe z Rosją podpisał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, ponieważ umowa ta "nabrała wymiaru międzynarodowego". Według wcześniejszych ustaleń, porozumienie z Rosją w sprawie zwiększenia i wydłużenia dostaw gazu do Polski miał podpisać Pawlak.
- Sprawa porozumienia gazowego między Polską a Rosją, PGNiG a Gazpromem, nabrała wymiaru międzynarodowego. Biorąc pod uwagę kontekst europejski, przedstawiłem panu premierowi i Radzie Ministrów propozycję, aby Rada Ministrów rozpatrzyła wszelkie sprawy dotyczące porozumienia gazowego i upoważniła ministra spraw zagranicznych do podpisania tego porozumienia w zgodzie z prawem europejskim i w sposób korzystny dla Polski - oświadczył we wtorek dziennikarzom wicepremier.
- Mamy jeszcze trzy miesiące na to, żeby te sprawy poukładać, bo inaczej sytuacja może być trudna zima - zaznaczył Pawlak.
"Rów tektoniczny w rządzie"
Podstawowy problem to podziały w naszym rządzie - mówi TVN CNBC Biznes ekspert rynku paliw Andrzej Szczęśniak.
- Polski rząd jest takim głębokim rowem tektonicznym podzielony w sprawie Rosji i premier Pawlak ma opcję powiedzmy europejsko-regionalną - współpracować z Rosją. A minister Sikorski ma opcję atlantycką czy euro-atlantycką, i mówi - współpracować z Ameryką a Rosję to odpychać jak się da. I tego rowu nie zasypiesz niczym. Tu jest podstawowy problem.
W poniedziałek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że sfinalizowanie polsko-rosyjskiej umowy jest perspektywą najbliższych miesięcy.
Sikorski: toczymy wewnętrzne rozmowy
Pytany o różnice zdań między resortem gospodarki a MSZ w sprawie zgodności umowy z unijnym prawem, Sikorski odparł: - jeszcze toczą się nasze wewnętrzne rozmowy, prosimy o trochę więcej czasu. - Jestem przekonany, że na końcu procesu będę mógł pogratulować Ministerstwu Gospodarki dobrej umowy - dodał.
Chodzi o aneks do porozumienia rządów Polski i Rosji, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Aneks do porozumienia z 1993 roku, choć wynegocjowany, nie został jeszcze podpisany. Resort gospodarki wstrzymał ustalanie terminu podpisania porozumienia do czasu wyjaśnienia pytań KE. Żeby dostawy zostały zwiększone, aneks do kontraktu jamalskiego muszą też podpisać Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Gazprom.
Co może być niezgodne z prawem?
KE, powołując się na doniesienia prasowe, sygnalizowała, że istnieją obawy, czy porozumienie jest zgodne z prawem UE i w lutym, a także w kwietniu wysłała do resortu gospodarki dwa listy w tej sprawie. Zdaniem Pawlaka, porozumienie, które zostało zawarte jeszcze przed wejściem do UE, właśnie nowym aneksem jest modyfikowane w taki sposób, by odpowiadać regulacjom europejskim.
W projekcie aneksu do porozumienia m.in. uregulowano sprawę operatora gazociągu jamalskiego. Na polskim odcinku ma nim zostać należący do Skarbu Państwa Gaz-System. KE wymaga, aby taki operator był niezależny i gwarantował uczestnikom rynku równy dostęp do infrastruktury przesyłowej. Obecnie funkcję operatora pełni należąca głównie do PGNiG i Gazpromu spółka EuRoPolGaz.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES