Bezrobocie może wzrosnąć, natomiast nie należy się spodziewać masowych i gwałtownych zwolnień. - Bezrobocie wyniesie w 2009 roku 10 procent. Pesymistyczny scenariusz zakłada spadek zatrudnienia o 2 proc - tłumaczyła w TVN CNBC Biznes minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak.
- Optymistyczna prognoza bezrobocia w 2009 roku zakłada, że wyniesie ono ok. 10 procent i będzie stabilne. W pesymistycznym scenariuszu będzie to o 1-2 procent więcej, niż obecnie - ocenia w TVN CNBC Biznes minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak.
Jak wynika z szacunków resortu, poziom bezrobocia na koniec 2008 roku wyniósł 9,5 procent, a więc jest niższy niż ubiegłoroczna prognoza mówiąca o 9,9-procentowym bezrobociu, zapisana w założeniach budżetowych na 2008 rok.
- W przyszłym roku możemy się spodziewać, w wariancie optymistycznym, ustabilizowania się bezrobocia w okolicach 10 procent bądź poniżej. W pesymistycznym, jeśli wzrost gospodarczy będzie niższy, wzrostu o 1-2 proc. - tłumaczyła w TVN CNBC Fedak.
Dlaczego wzrasta bezrobocie?
Fedak mówiła także o przyczynach spadku zatrudnienia. - Na rynku widzimy symptomy, które mogą wpłynąć na wzrost bezrobocia; w grudniu notowaliśmy już takie symptomy - powiedziała.
Z informacji w urzędach pracy nie mamy zapowiedzi dużych zwolnień grupowych bezrobocie
Fedak podkreśliła jednak, że resort pracy nie spodziewa się nowej fali masowych zwolnień w sektorze prywatnym.
- Z informacji w urzędach pracy nie mamy zapowiedzi dużych zwolnień grupowych. Na razie pracodawcy nie przedłużają umów na czas określony i zatrudnienia subsydiowanego z urzędów pracy, starają się zachować pracowników rekrutowanych wcześniej - powiedziała Fedak.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES