Belgowie jak Polacy. Jedzą gruszki na złość Putinowi

Belgowie zachęcają do jedzenia gruszek
Belgowie zachęcają do jedzenia gruszek
Belgowie masowo robią sobie "selfie" z gruszkami i umieszczają na portalach społecznościowych, aby wspierać lokalnych rolników. To odpowiedź na rosyjski zakaz importu tych owoców z Belgii. Wcześniej podobną akcję z jabłkami przeprowadzili Polacy.

Premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew ogłosił w czwartek, że jego kraj wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii.

Kto najbardziej ucierpi?

W ten sposób Rosja odpowiedziała na sankcje zastosowane wobec niej przez Zachód w związku z rolą Moskwy w konflikcie na Ukrainie. Rosyjski zakaz wchodzi w życie 7 sierpnia i ma obowiązywać przez rok.

Restrykcje są szczególnie dotkliwe dla belgijskich producentów gruszek. Eksport gruszek do Rosji wyniósł w ub. roku 127 mln dolarów. Teraz rolnicy martwią się, że nie będą mogli znaleźć nowych klientów przez rozpoczynającym się we wrześniu sezonie.

Jedna gruszka tygodniowo

Belgowie, robiąc zdjęcia z gruszkami zachęcają rodaków do jedzenia większej ilości tych owoców. Według badań, jeżeli każdy Belg zje dodatkowo jedną jedną gruszkę w tygodniu może to zrekompensować skutki rosyjskich sankcji.

Podobna akcja ma miejsce w Polsce. W odpowiedzi na rosyjskie embargo dziennik "Puls Biznesu" wymyślił akcję: "Postaw się Putinowi – jedz jabłka i pij cydr #jedzjabłka". Inicjatywę popierają nie tylko internauci, ale także politycy. Do akcji włączyli się m.in prezydent Bronisław Komorowski i prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.

Autor: ToL//gry / Źródło: Al Jazeera

Zobacz także: