Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wystąpiło do Gazpromu o renegocjację ceny za gaz dostarczany przez Gazprom na podstawie Kontraktu Jamalskiego - poinformowało PGNiG. - Dzisiaj mamy bardzo sprzyjające okoliczności, żeby zmienić formuły cenowej całego kontraktu gazowego importowanego z Rosji – mówił w TVN24 Biznes i Świat Mikołaj Budzanowski, były minister skarbu państwa.
Renegocjowany ma być kontrakt z 25 września 1996 roku. Kontrakt Jamalski obejmuje dostawy gazu do 2022 r. włącznie, w ilości do 10,2 mld m sześc. rocznie. Polska rocznie zużywa 15 mld. Do Polski dociera także gaz przez gazociąg "Przyjaźń". Krajowe wydobycie pozwala na zaspokojenie jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania.
- Decyzja Zarządu PGNiG SA o wystąpieniu z wnioskiem o renegocjację została podjęta w oparciu o istotne zmiany, które miały miejsce na europejskim rynku energetycznym w ostatnich latach - zaznaczyła rzeczniczka prasowa PGNiG Dorota Gajewska.
Wniosek rozpoczyna formalną procedurę renegocjacji. Zgodnie z Kontraktem Jamalskim, w przypadku nieosiągnięcia przez strony porozumienia w zakresie renegocjacji w terminie sześciu miesięcy, spółka będzie miała prawo wszczęcia postępowania arbitrażowego.
- PGNiG dołoży wszelkich starań, aby w drodze dwustronnych rozmów osiągnąć korzystne porozumienie - dodała Gajewska.
Według Budzanowskiego, który był gościem TVN24 Biznes i Świat, jest kilka czynników, które mogłyby mieć wpływ na obniżenie cen gazu. Na niemieckiej giełdzie ceny gazu sięgają 285 dolarów za metr sześcienny. Polska płaci nawet 360 dolarów za metr sześcienny. Według Budzanowskiego jest tu spore pole do obniżenia cen gazu. - Należy odpolitycznić cenę gazu. Cena gazu powinna odzwierciedlać ceny rynkowe – podkreślał Budzanowski.
Obniżenie ceny o 15 proc.
Jak zauważa Budzanowski, cena gazu powinna zostać obniżona o 10-15 proc. PGNiG ma ponad 50 proc. szansy na zrealizowanie swoich postulatów. Cena gazu dla Polski jest większa niż dla krajów położonych zdecydowanie dalej. Czynnikiem, który pozwoli na obniżenie ceny gazu, to postępowanie antymonopolowe Komisji Europejskiej wobec Gazpromu. Kwestionuje ono różne zapisy jakie pojawiały się w umowach z Gazpromem m.in. to, że cena gazu powinna mieć odzwierciedlenie do ceny baryłki ropy.
Argumentem Gazpromu może być brak wiedzy polskich negocjatorów, na temat tego jak wyglądają kontrakty długoterminowe w Niemczech. - Gazprom niech zarabia ale po cenach rynkowych. Gdyby porozumienie doszło do skutku, to przełożenie na ceny gazu w Polsce, powinno mieć miejsce w drugiej połowie 2015 roku - mówi Budzanowski.
Kontrakt Jamalski obejmuje dostawy gazu do 2022 r. włącznie, w ilości do 10,2 mld sześciennych rocznie. Gazprom pozostaje najważniejszym dostawcą gazu dla PGNiG SA, a spółka jednym z największych odbiorców gazu dostarczanego przez Gazprom do Unii Europejskiej.
Autor: pp / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat