L4 na nowych zasadach. Szefowie boją się nadużyć

lekarz doktor mezczyzna shutterstock_181677458
Zapowiedź nowych zasad L4. Na jakich zasadach będzie można pobierać zasiłek?
Źródło: Magazyn Polska i Świat
Rząd pracuje nad nowymi zasadami wystawiania L4. Będzie można być na zwolnieniu i pracować, ale u innego pracodawcy. Szefowie firm obawiają się nadużyć, już teraz mówią, że 30 procent wydawanych zwolnień może być wątpliwa. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Chodzi o urealnienie przepisów. Osoby zatrudnione u więcej niż jednego pracodawcy, będą mogły pobierać zasiłek chorobowy z jednego miejsca pracy, a pracować w drugim. Ta duża zmiana została zatwierdzona przez rząd, ale do wejścia w życie jeszcze długa droga.

Zmiany w L4. Kiedy będzie można pracować

- Powód wystawienia zwolnienia lekarskiego musi być taki, że jesteśmy niezdolni do jednej pracy, a drugą możemy z powodzeniem wykonywać - wyjaśnia Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej i podaje przykład.

- Chirurg, który łamie palec i na pewno nie może prowadzić operacji w szpitalu, ale może z powodzeniem ze złamanym palcem prowadzić wykłady z chirurgii na uniwersytecie medycznym - dodaje.

Gdyby teraz się na to zdecydował ZUS pozbawiłby go prawa do zasiłku. Tu ma pojawić się furtka.

- Ubezpieczony będzie mógł zwrócić się do lekarza, który wypisuje zwolnienie lekarskie, żeby wypisał mu to zwolnienie tylko do jednej pracy - mówi Gajewski.

"Poszerzenie furtki do nieprawidłowości"

Drzwi do drugiej pozostają otwarte.

- Obawiamy się, że to może być poszerzenie furtki do nieprawidłowości, które już teraz na rynku istnieją. Już teraz widzimy, że około 30 procent wydawanych zwolnień może być poddawane w wątpliwość - mówi Jakub Binkowski, członek zarządu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

- Rodzi to pewne obawy. Chociażby z goniącymi terminami w jednym miejscu pracy. I może pojawić się pokusa, żeby skorzystać z L4 i zwolnić się z części obowiązków u drugiego pracodawcy, po to żeby cały swój czas poświecić na wykonanie na przykład ważnego projektu - zauważa z kolei Szymon Witkowski, ekspert Pracodawców RP.

Choć tutaj Ministerstwo Pracy Rodziny i Polityki Społecznej uspokaja. Potencjalnych naciągaczy stopuje.

- Będzie to dotyczyć absolutnie marginalnie przypadków osób, które wykonują w dwóch różnych miejscach pracę kompletnie różnego rodzaju - mówi Gajewski.

Wirus, wyklucza również z pracy intelektualne

Kompletnie różne, czyli jakie? Tu konkretów brak. Radca prawny z grypą nie idzie do sądu, bo nie chce zarażać. - No ale pytanie, czy w ramach własnej praktyki nie może przygotować opinii? No pewnie może - dodaje Bińkowski.

W ministerstwie słyszymy, że nie. Że wirus, wyklucza również z pracy intelektualnej.

- Jeśli chorujemy na grypę, to z reguły jesteśmy osłabieni, zmęczeni, mamy gorączkę i musimy wypoczywać. Absolutnie w takim przypadku nie ma możliwości wypisania zwolnienia lekarskiego tylko do jednej pracy - kwituje Gajewski.

Nauczyciel ze złamaną nogą do szkoły nie idzie, jednak ma własną działalność i popołudniowe korepetycje u siebie w domu. Co wtedy?

- To myślę, że mielibyśmy do czynienia z takim przypadkiem. Jeżeli oczywiście wykonanie nie wpłynęłoby niekorzystnie na proces leczenia czy rekonwalescencji. Także to kwestia indywidualna, którą będzie oceniał lekarz w świetle wiedzy medycznej - zaznacza wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Kiedy? w trakcie wizyty.

Negatywna opinia Naczelnej Izby Lekarskiej. "Ja ten czas ukradnę pacjentowi"

- Żeby to zadanie dobrze wykonać, ja bym musiał wiedzieć na jakim stanowisku ten pracownik pracuje, jakie są jego zadania, jakie są warunki pracy - mówi dr Grzegorz Wrona z Naczelnej Izby Lekarskiej.

Dlatego Naczelna Izba Lekarska proponowane zmiany opiniowała negatywnie.

- Odsuwają nas od tego, co jest podstawą naszej działalności. Od tego żeby, pacjenta diagnozować i leczyć. Żebym podjął właściwą decyzję, to ja musze mieć czas i ja ten czas ukradnę pacjentowi - dodaje dr Wrona.

Zmiany, które mają likwidować absurdy

Pacjentowi, który może liczyć na jeszcze inne zmiany. Czyli przepisy konkretyzujące co można, a czego nie można robić na zwolnieniu lekarskim. Zmiany, które mają likwidować absurdy.

- Nikt nie utraci prawa do zasiłku chorobowego z tego powodu, że odprowadzi dziecko do szkoły, pójdzie do sklepu, do apteki, do lekarza. Albo na przykład odpisze na jednego mejla, czy wykona jakąś jedną, incydentalną, drobną czynność, która nie zakłóci procesu leczenia, czy rehabilitacji - wyjaśnia Gajewski.

O ile to w tym przypadku przepisów nie będzie nadużywał pracodawca i prawo do odpoczynku uszanuje.

Nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych została przyjęta przez rząd. Trafiła do sejmu, gdzie będzie dalej procedowana.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: