Przy parkingu obok domu kultury w Zamościu (woj. lubelskie) ustawiony został nietypowy znak drogowy. Ostrzega on kierowców przed kasztanami, które na odcinku 200 metrów mogą spaść na ich samochody.
Wszystko zaczęło się dwa lata temu, kiedy - w ramach przebudowy ulicy Kiepury - tuż obok, rosnących niedaleko domu kultury, rozłożystych kasztanowców, powstał parking z miejscami dla kilkudziesięciu aut.
- Wcześniej nie było takiego problemu, bo droga była węższa, a auta parkowały równolegle. Pierwszą skargę na to, że spadające kasztany uszkodziły komuś samochód dostaliśmy w 2019 roku, jeszcze przed przekazaniem inwestycji do użytku. Podobna skarga wpłynęła również w zeszłym roku - informuje Marcin Nowak, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu.
Problem występuje "jedynie przez dwa tygodnie w roku"
Aby - jak mówi Nowak - oszczędzić kierowcom nerwów i pieniędzy, zapadła decyzja o ustawieniu obok parkingu znaku ostrzegawczego. - Szkoda byłoby wycinać tak piękne drzewa, a proceder spadania kasztanów występuje jedynie przez jakieś dwa tygodnie w roku - podkreśla dyrektor.
Zastrzega też, że zarządowi dróg nie chodzi o to, aby unikać wypłacania kierowcom odszkodowań. - Zawsze tego typu skargi przekazujemy do naszego ubezpieczyciela. We wspomnianych dwóch przypadkach, z uwagi na brak zawinionego działania z naszej strony, kierowcy nie dostali zresztą żadnych odszkodowań - przyznaje Nowak.
Inny znak ostrzegał, że droga jest okresowo podtapiana
Zapewnia też, że oznaczenie jest jak najbardziej legalne, bo przepisy przewidują, że na tabliczce pod znakiem A-30 "Inne Niebezpieczeństwo" umieszcza się informacje, o jakie niebezpieczeństwo chodzi.
- Znak A-30 stał też swego czasu przy ulicy Kilińskiego. W tamtym przypadku ostrzegał o tym, że droga jest okresowo podtapiana. Znak został zabrany po tym, jak przebudowaliśmy drogę - wspomina nasz rozmówca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zarząd Dróg Grodzkich w Zamościu