Kierowca srebrnego audi potrącił przechodzącą przez pasy pieszą. Policja opublikowała nagranie pokazujące to, co stało się na jednej z ulic w Sejnach (woj. podlaskie) i zaapelowała o pomoc w namierzeniu mężczyzny. Dwa dni później przez okno komendy kierowcę wypatrzył dyżurny. Mężczyzna wpadł, bo postanowił zjeść kebab.
- Na zarejestrowanym nagraniu z monitoringu widać, jak kierowca samochodu osobowego koloru srebrnego potrąca pieszą przechodzącą po przejściu dla pieszych, a następnie ucieka z miejsca zdarzenia – relacjonował we wtorek (7 września) podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Chodziło o wypadek, do którego doszło dzień wcześniej na ulicy Zawadzkiego w Sejnach. Według wstępnych ustaleń policjantów sprawca potrącenia poruszał się samochodem marki Audi. Po potrąceniu pieszej nawet na chwilę się nie zatrzymał. Kobieta trafiła do szpitala.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Zajechał na kebab, przez okno wypatrzył go dyżurny
Policja prosiła o kontakt wszystkie osoby, które były świadkami tego zdarzenia lub mogą przyczynić się do ustalenia sprawcy. W środę po południu kierowca audi był już w rękach mundurowych.
Wpadł, gdy wracał swoim audi z pracy i postanowił zajechać na kebab. - Pech chciał, że zatrzymał się naprzeciwko komendy, a przez okno wypatrzył go oficer dyżurny. Wiedział dokładnie, jakim samochodem może poruszać się sprawca poniedziałkowego wypadku - mówi podinsp. Krupa.
Powiedział, że uciekł, bo się wystraszył
Mężczyzna został zatrzymamy, gdy wychodził z lokalu. Okazało się, że to 38-letni mieszkaniec Sejn. W chwili zatrzymania był trzeźwy. Trafił od razu do policyjnego aresztu, a jego samochód - na strzeżony parking.
- Opowiedział policjantom, że w poniedziałkowy wieczór wracał do domu po pracy i właśnie wtedy potrącił przechodzącą przez przejście kobietę. Uciekł, bo się wystraszył - relacjonuje Krupa.
Okazało się też - jak przekazuje policja - że 38-latek zaczął we wtorek zacierać ślady na samochodzie, które świadczyły o tym, że auto brało udział w wypadku.
- Wymienił prawe lusterko, które jak powiedział, kupił na jednym ze szrotów w Augustowie. Nie zdążył jednak naprawić wszystkich uszkodzeń, jakie powstały po zderzeniu – zaznacza policjant.
Mężczyzna usłyszał wczoraj zarzuty spowodowania wypadku i nieudzielenia pomocy. Za te przestępstwa grozi mu do trzech lat pozbawiania wolności. Kara może być jednak surowsza ze względu na ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Jak w piątek poinformował podinsp. Krupa, 38-latek został - decyzją sądu - tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Autorka/Autor: tm/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Sejny