Na policję zgłosiła się mieszkanka Pisza (województwo warmińsko-mazurskie), która stała się ofiarą oszustwa internetowego. Zaczęło się od tego, że kilka miesięcy temu poznała na portalu społecznościowym mężczyznę, podającego się za amerykańskiego żołnierza przebywającego na zagranicznej misji. Zgodziła się mu pomóc i zaczęła otrzymywać spreparowane wiadomości z numerami kont, na które przelewała pieniądze.
- Do Komendy Powiatowej Policji w Piszu zgłosiła się kobieta, która poinformowała, że padła ofiarą oszustwa - mówi przed kamerą TVN24 sierżant sztabowy Karolina Hrynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Z relacji zgłaszającej wynika, że kilka miesięcy temu poznała na portalu społecznościowym mężczyznę podającego się za amerykańskiego żołnierza przebywającego na misji w Jemenie. Po pewnym czasie zdobył on zaufanie mieszkanki Pisza i poprosił ją o przysługę.
Tłumaczył, że nie ma w Polsce żadnej rodziny, ani znajomych
- Przysługa miała polegać na tym, że prześle na jej adres paczkę z dużą ilością pieniędzy. Tłumaczył, że nie ma żadnej rodziny, ani znajomych, do których mógłby wysłać taką przesyłkę. Kobieta zgodziła się mu pomóc – opowiada policjantka.
Mieszkanka Pisza dostała później - rzekomo od zagranicznej firmy kurierskiej - e-mail z informacją o nadaniu przesyłki oraz z numerem rachunku, na który ma wpłacić blisko 2,5 tys. euro. Zrobiła to, bo "amerykański żołnierz" zapewnił, że wszelkie koszty pokryją pieniądze, które znajdują się w paczce.
Kobieta dokonała czterech przelewów
Za jakiś czas kobieta otrzymała kolejne wiadomości o konieczności następnych wpłat, m.in. w związku z weryfikacją danych czy zabezpieczeniem odpowiedniej ochrony cennej przesyłce. Łącznie dokonała czterech przelewów na kwotę blisko 35 tys. euro, czyli około 160 tys. zł.
Według policji, pokrzywdzona zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i złożyła zawiadomienie o przestępstwie dopiero wówczas, gdy dostała jeszcze jedną wiadomość. Tym razem z informacją, że paczka została otwarta na granicy, a ponieważ wewnątrz jest bardzo dużo pieniędzy, więc trzeba zapłacić 25 tys. euro cła.
- Apelujemy o zachowanie ostrożności, czujności i zdrowego rozsądku, jeśli chodzi o przelewanie pieniędzy dla osób, które poznaliśmy na portalu społecznościowym – mówi sierż. szt. Hrynkiewicz.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock