Do komendy policji w Parczewie (Lubelskie) przyszedł 35-latek, który poszukiwany był dwoma listami gończymi. Miał ze sobą torbę z ekwipunkiem. Stwierdził, że ma już dość ukrywania się i chce odbyć karę. W więzieniu spędzi ponad trzy lata.
- Dobry wieczór, mam dość ukrywania się - takie słowa przy okienku interesantów usłyszał dyżurny parczewskiego komisariatu. Poszukiwany 35-latek postanowił sam zgłosić się do odbycia kary – mówi starszy sierżant Ewelina Semeniuk z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Dodaje, że mężczyzna poszukiwany był przez mundurowych z Białej Podlaskiej. Sąd z tej miejscowości wydał za nim dwa listy gończe.
Był poszukowany między innymi za znieważenie policjantów
- Pierwszy dotyczy gróźb karalnych, przestępstwa zgwałcenia oraz przestępstwa przeciwko rodzinie i opiece. Drugi zaś naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia policjantów w czasie interwencji. Sąd podsumował jego poczynania na okres pozbawienia wolności w wymiarze trzech lat, sześciu miesięcy i 49 dni – informuje policjantka.
Czytaj też: Przed wejściem stał chłopiec, pukał w szybę. Tego dyżuru policjanci nie zapomną do końca życia
35-latek stwierdził, że zgłosił się na komendę w Parczewie, a nie w Białej Podlaskiej, bo od pewnego czasu przebywał na terenie powiatu parczewskiego i - jak przyznał - najbliżej miał do parczewskiej komendy.
Był już spakowany
- Oświadczył, że ma już dość ukrywania się, a zabawa z wymiarem sprawiedliwości już go znudziła. Postanowił, że już czas najwyższy zakończyć sprawy z przeszłości. Był już w pełni przygotowany i spakowany do podróży i odsiadki – zaznacza starszy sierżant Semeniuk.
Mężczyzna spędził noc na komendzie w Parczewie, a środę (20 kwietnia) trafi do zakładu karnego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja