Myśląc, że wykonuje polecenia policji, oddała oszustom oszczędności i zaciągnęła pożyczkę w banku. Straciła w sumie 100 tysięcy złotych.
Jednego dnia na terenie powiatu białostockiego oszuści zaatakowali w ten sposób dziewięć razy. Scenariusz był bardzo podobny. Na telefon stacjonarny dzwonił mężczyzna, który - podając się za policjanta - informował seniorów, że ich zgromadzone na koncie pieniądze są zagrożone. W jednym przypadku starsza kobieta straciła blisko 100 tys. zł.
Oszust w trakcie rozmowy połączył się z "jednostką policji", gdzie "funkcjonariusz" potwierdził jego wersję. Seniorka zgodnie z poleceniem przekazała swój numer telefonu komórkowego oszustom. Po chwili przestępcy, dzwoniąc na podany numer, polecili kobiecie wypłatę oszczędności, a następnie zaciągnięcie pożyczki w banku. Pokrzywdzona, myśląc, że rozmawia z prawdziwym policjantem, wykonała wszystkie polecenia.
Policja apeluje do bliskich osób starszych, aby zadbali o ich bezpieczeństwo i uczulili ich na techniki stosowane przez przestępców. Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem. Nigdy też nie żąda pieniędzy za prowadzone czynności ani nie pośredniczy w przekazywaniu gotówki. Pod żadnym pozorem nie można zaciągać pożyczek, przekazywać swoich danych osobowych, PIN-ów, czy loginów i haseł. Jeśli ktoś prosi o takie dane, należy natychmiast po takiej rozmowie zadzwonić na numer alarmowy 112.
Autorka/Autor: tm/gp
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock