Strażnicy z Białowieskiego Parku Narodowego zamierzają odłowić żubra, który niepokoi mieszkańców jednej z nadpuszczańskich miejscowości. Zbudowali w tym celu specjalną klatkę. Schwytane zwierzę zostanie wywiezione w głąb puszczy.
Do strażników w Białowieskim Parku Narodowym zgłosili się mieszkańcy Narewki (woj. podlaskie), których niepokoją żubry podchodzące pod ogrodzenia ich posesji.
- Po obu stronach osiedla, gdzie obserwowano żubry, są pola, łąki i laski, i prawdopodobnie to powoduje przypadki przemieszczania się dzikiej zwierzyny pomiędzy budynkami, gdy przechodzą z jednego żerowiska na inne – informują pracownicy parku.
Jesień to pora ograniczonego dostępu do pożywienia dla roślinożerców. Stąd wykorzystywane są przez nich resztki plonów na polach, opadłe z drzew jabłka czy kiełkujące oziminy.
Przychodzi w poszukiwaniu trawy
W czasie wizji lokalnej pracownicy BPN zaobserwowali jednego żubra, który wyszedł z pobliskiego lasu, przeszedł przez zaorane pole w pobliżu osiedla i dotarł do celu swej wędrówki – młodej trawy przy jednym z ogrodzeń.
- Żubr nie był agresywny, nie reagował na obecność ludzi ani na obszczekującego go psa, oddalił się z powrotem, gdy pracownik BPN podjechał autem i użył klaksonu – czytany na profilu FB parku.
Strażnicy podejmą próbę odłowienia żubra przy pomocy specjalnej klatki odłownej. Schwytane zwierzę zostanie wywiezione w głąb puszczy.
Pracownicy parku zwracają uwagę, że puszcza i jej obrzeża to miejsce życia nie tylko ludzi, ale też wielu gatunków zwierząt.
Nie zbliżajmy się do żubrów
- Cieszmy się ich sąsiedztwem i starajmy się by te "sąsiedzkie" stosunki układały się poprawnie. Nie podchodźmy za blisko żubra, by zrobić sobie z nim selfie lub go przepłoszyć. Nie zanęcajmy zwierząt poprzez wyrzucanie w pobliżu domów resztek warzyw czy opadłych owoców. I nie zbliżajmy się do klatki do odłowu żubra, aby nie utrudniać jego schwytania – apelują.
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: Elwira Plis-Kuprianowicz / Białowieski Park Narodowy