Na jednym z osiedli w Lublinie płonęło mieszkanie na drugim piętrze. Gdy na miejsce przybyli strażacy, z mieszkania wydostawał się dym i ogień. W środku znaleziono ciała dwóch osób. Nie żyje też mężczyzna, który wyskoczył z okna. Do szpitala przewieziono kobietę w ciąży i trójkę dzieci.
Służby dostały wezwanie we wtorek (14 czerwca) o godzinie 22.50. Paliło się mieszkanie na drugim piętrze bloku przy ulicy Sokolej w Lublinie.
- Na miejscu zastaliśmy bardzo trudną sytuację. Z okien na drugim piętrze wydostawał się dym i ogień. Z wyższych pięter ludzie nawoływali pomocy – mówi starszy kapitan Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Przy pomocą drabin i podnośników ewakuowano cztery osoby
Jeszcze przed przybyciem strażaków, z płonącego mieszkania wyskoczył mężczyzna. Pogotowie zabrało go w ciężkim stanie do szpitala.
- My natomiast skupiliśmy się na działaniach gaśniczych i udzielaniu pomocy osobom z wyższych kondygnacji. Przy pomocą drabin i podnośników ewakuowaliśmy cztery osoby - w tym kobietę w ciąży – opowiada strażak.
Nie żyją trzy osoby
Łącznie ewakuowano 25 osób (część wybiegła z nich wybiegła sama). Do szpitala zabrano kobietę w ciąży i trójką dzieci, które uskarżały się na złe samopoczucie.
- W mieszkaniu, w którym wybuchł pożar znaleziono dwa ciała – około 50-letniej kobiety i około 60-letniego mężczyzny – mówi st. kap. Szacoń.
Natomiast komisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie informuje, że nie żyje również mężczyzna, który wyskoczył z płonącego mieszkania.
Na miejscu było 22 strażaków
- Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia – zaznacza.
Akcja gaśnicza trwała trzy godziny. Na miejscu było sześć zastępów, czyli 22 strażaków.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP w Lublinie