Ekolodzy kontra drogowcy w sprawie "ostatniej tak cennej przyrodniczo przydrożnej alei"

Zarząd dróg planuje między innymi poszerzyć jezdnię i pobocze oraz zniwelować niebezpieczne zakręty
Ekolodzy stanęli w obronie alej drzew wzdłuż trasy z Kętrzyna do Giżycka (materiał z 2.07.2021)
Źródło: Fundacja Dzika Polska

Członkowie Fundacji Dzika Polska nazywają szpaler drzew rosnących wzdłuż trasy z Kętrzyna do Giżycka ostatnią tak cenną przyrodniczo aleją na Warmii i Mazurach. Szykują się tu jednak wycinki związane z planowaną rozbudową drogi. Choć drogowcy w jednym z wariantów proponują ograniczenie wycinek do około 700 drzew z 4933, to zdaniem ekologów w dalszym ciągu zbyt dużo.

Prace mają być prowadzone na odcinku około 27,5 kilometra. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie planuje m.in. wymienić popękaną nawierzchnię, poszerzyć jezdnię i pobocze oraz zniwelować niebezpieczne zakręty. Projektowane jest też wydzielenie z poszerzonej jezdni ciągów pieszych i pieszo-rowerowych. Wszystko to wiąże się z koniecznością przeprowadzenia wycinek.

- Mowa jest o wycięciu 1538 drzew – 699 w szpalerach wzdłuż drogi i 839 w alejach poza szpalerami - na 4933, które tu rosną. Dwa inne warianty rozważane przez drogowców są jeszcze bardziej inwazyjne. A chodzi o ostatnią tak cenną przyrodniczo przydrożną aleją na Warmii i Mazurach. Nie tylko z uwagi na wartościowy drzewostan, ale też istniejące tu siedliska gatunków chronionych - mówi Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska, która wzięła udział w konsultacjach społecznych.

"Naszym zdaniem, ta droga nie wymaga przebudowy"

Zarząd dróg planuje między innymi poszerzyć jezdnię i pobocze oraz zniwelować niebezpieczne zakręty
Zarząd dróg planuje między innymi poszerzyć jezdnię i pobocze oraz zniwelować niebezpieczne zakręty
Źródło: Fundacja Dzika Polska

Uwagi do planowanej inwestycji napisał w imieniu fundacji inżynier Robert Chwiałkowski, ekspert z zakresu projektowania dróg. – Naszym zdaniem, ta droga nie wymaga przebudowy. Co najwyżej remontu nawierzchni. Pamiętajmy, że priorytetem powinno być zawsze bezpieczeństwo. A jeśli droga zostanie poszerzona i wycięte zostaną drzewa, to kierowcy zaczną tu znacznie szybciej jeździć niż obecnie. Nie łudźmy się, że znaki ograniczenia prędkości coś tu dadzą – mówi.

Zamiast rowów - odwodnienie ściekowe

Nie zgadza się też na planowane przez drogowców niwelowanie zakrętów. – To również oznacza wycinki i - paradoksalnie - zmniejszy bezpieczeństwo. Bo jeśli droga będzie prosta, to kierowcy również będą jeździć szybciej. Z tych samych powodów, zamiast planowanych skrzyżowań powinny tu powstać ronda – zaznacza inżynier.

Projekt przewiduje też, że na całej trasie odtworzony zostanie system rowów przydrożnych. - Tam gdzie rowów dotąd nie było, oznacza to nie tylko wycinki, ale też ryzyko uszkodzenia korzeni drzew, które zostałyby zachowane. Uważamy, że na takich odcinkach można zbudować w poboczu elementy odwodnienia ściekowego, które z powodzeniem odprowadzałoby wodę wzdłuż jezdni do najbliższych przepustów – zaznacza inżynier.

Ciągi piesze nie obok jezdni, ale za szpalerem drzew

Nie uważa też, że kiepskim pomysłem jest budowa ciągów pieszych i pieszo-jezdnych, jako wydzielonych części przyszłej poszerzonej jedni.

- Ciągi powinny być zlokalizowane w odległości pięciu – siedmiu metrów od przydrożnych szpalerów. Dzięki temu uratujemy drzewa, a piesi i rowerzyści zostaną odseparowani od jezdni. Pamiętajmy, że ta droga pełni też rolę trasy turystycznej – podkreśla Robert Chwiałkowski.

Zarząd dróg: brak pobocza ogranicza ucieczkę w przypadku zagrożenia

Marta Kuprian z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie komentuje, że każda propozycja, która będzie racjonalna pod względem technicznym i inżynierskim zostanie rozpatrzona.

Drzewa rosną tuż przy jezdni
Drzewa rosną tuż przy jezdni
Źródło: Fundacja Dzika Polska

- W obecnym stanie ruch pieszy, rowerowy i pojazdów odbywa się po jezdni, a brak odpowiednich poboczy zdecydowanie ogranicza, a czasami wręcz uniemożliwia „ucieczkę” w przypadku powstania zagrożenia – mówi.

Wariant z zachowaniem wszystkich drzew wzdłuż ośmiu kilometrów drogi

Dodaje, że na obecnym etapie opracowywania projektu budowlanego rozpatrywany jest wariant zachowania bez wycinki odcinków o najbardziej regularnym zadrzewieniu i zarazem zachowania cennych siedlisk.

- W kompromisowym wariancie rozbudowy drogi, w którym możliwa będzie realizacja, proponowane jest zachowanie ponad ośmiu kilometrów odcinka alejowego drogi. W tym wariancie wycinka dotyczyć będzie około 700 drzew w alejach i szpalerach – zaznacza nasza rozmówczyni.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Cytowany na wstępie Adam Bohdan komentuje, że nawet wycięcie około 700 starych drzew jest za dużą ingerencją, by można ją było zaakceptować. Tym bardziej, że jak mówią nasi eksperci z zakresu projektowania dróg - da się poprawić jakość drogi, zachowując drzewa – podkreśla.

Wszystko w rękach RDOŚ

O tym, ile ostatecznie drzew zostanie wyciętych zadecyduje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie, gdzie prowadzone jest właśnie postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej.

W szpalerach i alejach rośnie 4933 drzew
W szpalerach i alejach rośnie 4933 drzew
Źródło: Fundacja Dzika Polska

- Postępowanie jest w toku. Analizujemy obecnie uwagi i wnioski złożone przez trzy organizacje ekologiczne złożone w ramach zakończonych w czerwcu konsultacji społecznych – mówi Justyna Januszewicz, rzecznik RDOŚ w Olsztynie.

Źródło: Google Maps
Czytaj także: