"Kondycję zwierząt określamy jako dobrą". Aukcja Pride of Poland w Janowie Podlaskim odbędzie się

Konferencja na temat aukcji Pride of Poland 2020 i sytuacji w stadninie koni w Janowie Podlaskim
Konferencja na temat aukcji Pride of Poland 2020 i sytuacji w stadninie koni w Janowie Podlaskim
Źródło: TVN24

Aukcja Pride of Poland odbędzie się w Janowie Podlaskim w sierpniu - zapowiedział podczas środowej konferencji Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych. Wydarzenie i jego organizacja stało pod znakiem zapytania ze względu na pandemię COVID-19. Podczas konferencji profesorowie z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego odnieśli się również do sytuacji koni w stadninie.

Pokaz koni arabskich w Janowie Podlaskim (Lubelskie) rozpocznie się w tym roku 7 sierpnia. 9 sierpnia odbędzie się aukcja Pride od Poland, a 10 sierpnia zaplanowana jest aukcja "Summer Arabian Horse Sale".

- W związku z pandemią będzie ograniczona liczba gości. Każdy, kto zgłosi konia do pokazu, będzie miał prawo do zakupu dwóch zaproszeń. Widowni, takiej zewnętrznej jak w tamtym roku na trybunach, w związku z ograniczeniami prawdopodobnie nie będzie. Chyba że do sierpnia się coś zmieni - mówił Tomasz Chalimoniuk.

Prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych dodał, że konie do aukcji będą kwalifikowane na takich samych zasadach, jakie obowiązywały w ubiegłym roku.

Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi zaznaczył, że do końca nie było pewności, czy aukcja nie odbędzie się wyjątkowo zdalnie.

- Nie mieliśmy pewności, czy uda się odbyć aukcję i spotkanie rzeczywiście, oczywiście z przestrzeganiem ograniczeń tej izolacji przestrzennej, ochrony osobistej, tego wszystkiego, co każdy z nas musi spełniać, ale już możemy powiedzieć, że aukcja się odbędzie - mówił.

Dodał, że aukcja w Janowie Podlaskim jest "świętem koni".

- Chcemy odbyć aukcję, która jest świętem koni, aukcję, która przecież ma wielką tradycję od wielu, wielu lat. To spotkania sierpniowe w Janowie właściwie wszystkich pasjonatów zainteresowanych hodowlą, cieszących się pięknem tych koni - mówił.

Jak przekazał Tomasz Chalimoniuk, w tym roku pula nagród będzie wyjątkowo duża - właściciele zwycięskich koni otrzymają w sumie prawie 1 mln złotych.

chalimoniuk
Aukcja Pride of Poland 2020
Źródło: TVN24

"Kondycję zwierząt określamy jako dobrą"

Obecni również na konferencji profesorowie Grzegorz Tomczyk i Krzysztof Niemczuk z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego odnieśli się do ostatniej kontroli w stadninie, która odbyła się w dniu odwiedzin posłanek Koalicji Obywatelskiej. Joanna Kluzik-Rostkowska i Dorota Niedziela ujawniły warunki, w jakich przebywały zwierzęta. Twierdziły, że konie miały "niewłaściwą opiekę".

Grzegorz Tomczyk powiedział natomiast, że eksperci nie stwierdzili tego dnia "znaczących niedociągnięć". - Kondycję zwierząt określamy ogólnie jako dobrą - przekonywał.

Tłumaczył, co oznacza pojęcie "kondycja", dla osób, które "próbują zabrać głos, formułując niefachowe terminologie".

- Kondycja dobra to tak zwana kondycja hodowlana. W takiej kondycji te konie powinny być. Tutaj prezesi organizujący Pride of Poland będą mieli konie w kondycji tak zwanej wystawowej - mówił.

o kontroli w stadninie koni
"Kondycję zwierząt określamy jako dobrą"
Źródło: TVN24

Dodał, że podczas kontroli w stadninie koni w Janowie Podlaskim były też konie w kondycji "sportowej, czyli użytkowej oraz rozrodczej". - Jest tam pewna grupa koni, w załączniku do raportu one są z imienia wyszczególnione, i one są powiedzmy w gorszej kondycji - przyznał Tomczyk.

Dodał, że są to głównie konie "mocno zaawansowane wiekowo".

- Zdarza się, że i wśród koni mogą być konie o gorszej kondycji. Takowe nam też tam zaprezentowano - powiedział. Dodał, że nie wynika to z zaniedbań, tylko w obecnej sytuacji zwierzęcia. Jako przykład podał klacz, która przez to, że karmi źrebię, ma mniejszą masę.

- Oczywiście my w swoim raporcie formułujemy konkluzje i wskazania, co w takich sytuacjach robić - dodał Tomczyk.

Kontrola poselska w stadninie

20 maja posłanki Koalicji Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska i Dorota Niedziela pojechały z interwencją poselską do stadniny w Janowie Podlaskim. Na miejscu zrobiły zdjęcia, na których widać zwierzęta i warunki, w jakich je zastały. - Są to zdjęcia szokujące, świadczące o bardzo słabej kondycji tych koni, niedożywieniu, matowej sierści. Po prostu widać, że życie je niespecjalnie cieszy - komentował Jerzy Białobok, były prezes stadniny koni w Michałowie.

Posłanki dotarły również do raportu Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa sprzed roku, w którym stwierdzono wiele poważnych nieprawidłowości. - Już w maju 2019 roku Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa miał informacje, że dzieje się tam źle, i nic z tym nie zrobił - mówiła Dorota Niedziela, posłanka PO, która przeprowadziła kontrolę.

KOWR przyznał, że kontrola była, ale jej wyniki nie podlegają upublicznieniu. Zaznaczył też, że wystosowano pisemne zalecenia pokontrolne.

fpf marcin 2
Joanna Kluzik-Rostkowska pyta o szczepienia koni w Janowie Podlaskim
Źródło: TVN24

Jak twierdziły posłanki, przez ostatnie miesiące konie stały w odchodach, niesprzątanych boksach. Pozbawione właściwej opieki weterynarza. Setki krów, które także hoduje się w Janowie, miały być w jeszcze gorszej sytuacji.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi odpierało te zarzuty. W oświadczeniu przesłanym "Faktom" TVN twierdziło, że "doniesienia o skandalicznych warunkach trzymania koni w Stadninie Koni Arabskich w Janowie Podlaskim nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości".

"Zwierzęta są utrzymywane w odpowiednich dla nich warunkach i są w dobrej kondycji. Zapewniona jest pasza wysokiej jakości, jak również na bieżąco przeprowadzane są odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne i weterynaryjne" - podkreślił resort.

Ministerstwo pisało jednak o problemach, które występują "w oborze wydojowej i związane są ze zdrowotnością krów mlecznych". "W celu rozwiązania tej sytuacji zostało skierowane wsparcie eksperckie ze strony Głównego Lekarza Weterynarii i Państwowego Instytutu Weterynarii - PIB" - przekonuje resort. "Program naprawczy powinien doprowadzić w krótkim czasie do poprawy sytuacji zdrowotnej stada i uzyskania zadowalających wyników ekonomicznych" - dodało. 

"Żeby prowadzić stadninę, potrzebne jest poświęcenie, oddanie i miłość do tych zwierząt"
Źródło: TVN24

Przez lata w Janowie Podlaskim padały rekordy

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Stadnina w Janowie Podlaskim istnieje od ponad 200 lat, jest jedną z 14 spółek strategicznych hodowli koni zarządzanych przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Międzynarodowy rozgłos zyskała za sprawą organizacji aukcji koni arabskich, która po raz pierwszy odbyła się w 1970 roku. W roku 2001 została jej nadana nazwa Pride of Poland.

W lutym 2016 roku odwołano wieloletniego prezesa stadniny w Janowie Podlaskim Marka Trelę. Jako powód zwolnienia podano "utratę zaufania" i niegospodarność. Razem z Trelą stanowisko stracił Jerzy Białobok, dyrektor stadniny koni arabskich w Michałowie. Spotkało się to z oburzeniem środowiska hodowców koni w kraju i za granicą.

Przez lata w Janowie Podlaskim padały rekordy. Goście z całego świata kupowali konie za setki tysięcy euro. W 2015 roku 10-letnia siwa klacz Pepita, wyhodowana w Janowie, została sprzedana za 1,4 mln euro. W sumie sprzedano wtedy 24 konie za niemal cztery miliony euro.

W 2017 roku aukcja Pride of Poland - po zmianach - nie cieszyła się już taką popularnością zagranicznych gości. Sprzedano wtedy zaledwie sześć z 25 oferowanych koni za w sumie 410 tys. euro. W 2018 roku było niewiele lepiej - nabywców znalazło sześć koni za łączna kwotę 501 tysięcy euro.

Upadek stadniny w Janowie Podlaskim. "Potrzeba wiele lat pracy, żeby odbudować tak zszarganą opinię"

Stadnina w Janowie Podlaskim
Stadnina w Janowie Podlaskim
Źródło: TVN24
Czytaj także: