Starosta w Hajnówce (Podlaskie) przyjął wniosek w sprawie zorganizowania na terenie powiatu referendum lokalnego dotyczącego sposobu zarządzania Puszczą Białowieską. To pokłosie tego, że w lutym na obradach senackiej komisji klimatu i środowiska został przedstawiony projekt ustawy w sprawie objęcia całej puszczy ochroną w formie parku narodowego. Przyrodnik, który brał udział w tworzeniu projektu ustawy studzi jednak emocje, zapewniając że będą prowadzone konsultacje społeczne, a referendum postrzega w kategoriach kampanii wyborczej.
Przedstawiciele samorządów i mieszkańców regionu Puszczy Białowieskiej chcą zorganizować w gminach powiatu hajnowskiego referendum lokalne w sprawie sposobu zarządzania tą puszczą.
W komitecie inicjującym referendum są m.in. wójtowie gmin: Hajnówka, Narewka, Białowieża, Dubicze Cerkiewne, Czyże, niektórzy radni z tych gmin, przedstawicielka Stowarzyszenia Rozwoju Białowieży i Dziedzictwa Puszczy Białowieskiej, Inicjatywa Mieszkańców Regionu Puszczy Białowieskiej, kandydaci w najbliższych wyborach samorządowych.
Rusza procedura
O zamiarze przeprowadzenia głosowania powiadomili starostwo hajnowskie.
Starosta Andrzej Skiepko poinformował, że powiadomienie zostało formalnie przyjęte w starostwie i rusza procedura organizacji. Będzie ustalany spis wyborców, o który starostwo będzie wnioskować do Centralnego Spisu Wyborców. Dodał, że nie było dotąd w regionie takiego referendum, urzędnicy będą więc sprawdzać i konsultować procedury prawne i formalne, które regulują organizację takiego referendum.
Przyznał, że owszem sprawa pojawiła się w trwającej kampanii wyborczej do samorządów i może być wykorzystywana przez kandydujących, ale ocenił jednocześnie, że mieszkańcy od dawna wypowiadają się o Puszczy Białowieskiej i ten głos chcą zabierać.
Potrzeba trzech i pół tysiąca podpisów
Skiepko powiedział też, że ze wstępnego kalendarza działań wynika, że starostwo ma 14 dni na powiadomienie inicjatorów referendum o liście wyborców, inicjatorzy muszą też zebrać 3,5 tys. podpisów poparcia pod inicjatywą i wtedy przedłożyć pisemny wniosek o przeprowadzenie referendum.
Z opublikowanych w mediach społecznościowych przez Inicjatywę Mieszkańców Regionu Puszczy Białowieskiej materiałów wynika, że w referendum miałoby być jedno pytanie: "Czy popierasz funkcjonujący od stu lat model zarządzania Puszczą Białowieską: - realizowany przez administrację Lasów Państwowych i Białowieskiego Parku Narodowego, - przy udziale samorządów i społeczności lokalnej, - w oparciu o funkcjonujące przepisy prawa o gospodarce leśnej, łowieckiej i o ochronie przyrody, z zachowaniem możliwości korzystania przez mieszkańców regionu z dobrodziejstw Puszczy Białowieskiej".
Jest projekt ustawy o objęciu ochroną całej puszczy
Inicjatywa referendum pojawiła się po lutowych obradach senackiej komisji klimatu i środowiska, na której został przedstawiony projekt ustawy ws. objęcia całej Puszczy Białowieskiej formą parku narodowego. Przewodniczący tej komisji senator Stanisław Gawłowski informował wtedy, że projekt nosi nazwę: "O obiekcie Światowego Dziedzictwa UNESCO Puszcza Białowieska", powstał we współpracy z Pracownią na Rzecz Wszystkich Istot, innymi organizacjami, naukowcami, prawnikami.
Senator Gawłowski zaznaczył, że projekt jest początkiem dyskusji o ochronie unikalnych wartości Puszczy Białowieskiej, wypełnieniu zobowiązań jakie Polska ma w sprawie puszczy wobec UNESCO, ale też o rozwoju regionu puszczańskiego. W projekcie jest m.in. mowa o likwidacji możliwości gospodarki leśnej, o objęciu całego terenu puszczy taką ochroną jaką przewiduje park narodowy. Obecnie Białowieski Park Narodowy ma ok. 10 tys. ha, pozostała część jest zarządzana przez Lasy Państwowe. Cała puszcza po polskiej stronie granicy ok. 60 tys. ha.
Lokalni samorządowcy byli zaskoczeni
Na senackiej komisji wśród gości byli też samorządowcy z powiatu hajnowskiego, którzy podkreślali, że nikt z nimi tego projektu nie konsultował.
- Byliśmy niesamowicie zaskoczeni - powiedział starosta Skiepko.
Dodał, że samorządy wypowiadały się w ostatnich latach o przygotowywanym na zlecenie ministerstwa klimatu i środowiska za rządów Zjednoczonej Prawicy dokumencie - zintegrowanym planie zarządzania obiektem światowego dziedzictwa UNESCO Białowieża Forest (obecne władze ministerstwa informowały wcześniej, że konsultowanie tego dokumentu potrwa jeszcze do końca 2024 roku).
Czują się pomijani
Skiepko stwierdził też, że trzeba usiąść przy stole ze wszystkimi interesariuszami i punkt po punkcie wszystko omówić.
Dodał, że powiat ma przygotowany i przyjęty plan inwestycji o łącznej wartości 3,3 mld zł. - Oczekujmy na ustawowe zapewnienie środków na realizację programu ponadlokalnej strategii rozwoju gmin powiatu hajnowskiego do 2030 roku - zaznaczył.
Wskazał np. konieczność inwestycji u mieszkańców w fotowoltaikę i pompy ciepła.
Skiepko ocenia, że mieszkańcy i samorządy są w sprawach ochrony puszczy pomijani.
- I to jest dla nas najgorsze - dodał. - Ustaliliśmy, że jednym głosem będziemy mówić o Puszczy Białowieskiej. Możemy w niektórych sprawach na przykład się sprzeczać, nie zgadzać, ale wypracowujemy jako samorządy jeden głos i to jest głos również społeczeństwa.
Nie zgadzają się na wywłaszczenia prywatnych nieruchomości
Starosta dodał, że nie ma zgody na jeden z zapisów projektu ustawy, który mówi wprost o wywłaszczeniach.
- Nie wyrażamy w ogóle zgody na wywłaszczanie prywatnych nieruchomości - stwierdził Skiepko.
W projekcie jest zapis, który mówi, że "utworzenie lub powiększenie Puszczy Białowieskiej obejmujące obszary, które stanowią nieruchomości niebędące własnością Skarbu Państwa, następuje za zgodą właściciela, a w razie braku jego zgody – w trybie wywłaszczenia określonym w ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami".
Przyrodnik: nie będzie żadnych wywłaszczeń
Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, który brał udział w tworzeniu projektu ustawy (przygotowana był przez przedstawicieli Senatu we współpracy z naukowcami, przyrodnikami i prawnikami - przyp. red.) pisze na stronie organizacji, że projekt dotyczy wyłącznie gruntów Skarbu Państwa.
- Ustawa nie ingeruje we własność prywatną i gminną. A zapis, który cytują organizatorzy referendum musiał znaleźć się w projekcie, bo taki jest ustawowy wymóg przy tworzeniu lub powiększaniu parku narodowego, o czym mówi art. 7 ustęp 2 ustawy o ochronie przyrody. To tylko wymagana formułka, która nie powoduje żadnych wywłaszczeń - mówi w rozmowie z tvn24.pl.
Radosław Ślusarczyk: protestują na zasadzie "nie, bo nie"
Według niego referendum - o ile do niego dojdzie - nie będzie miało wiążącego charakteru, gdyż przyjęcie ustawy nie leży w kompetencji samorządu, ale władzy centralnej.
- Postrzegam tę inicjatywę jako robienie kampanii wyborczej przez środowiska polityczne, które w 2017 roku popierały wycinki w Puszczy Białowieskiej, kiedy to Lasy Państwowe wycięły 200 tys. m sześć. drzew -zaznacza.
Natomiast na stronie pracowni pisze, że samorządy protestują na zasadzie "nie, bo nie", ponieważ nie mają własnego pomysłu na rozwój regionu.
"Biernie przyglądają się stagnacji gospodarczej i zapaści turystycznej. Nie mają nic do zaproponowania inwestorom i muszą brać kredyty na inwestycje podnoszące jakość życia mieszkańców. Projekt ustawy przynosi konkret: umożliwi stworzenie z Puszczy prężnie działającego ośrodka turystycznego w oparciu o jej wyjątkowe walory. Gwarantuje także duże pieniądze: 225 mln rocznie na funkcjonowanie Puszczy jako obiektu UNESCO (łączny budżet puszczańskich gmin to 124 mln); większe pieniądze dla parkowców, większe wpływy do kas samorządów z tytułu podatku leśnego i wpływów za sprzedaż biletów (mieszkańcy powiatu będą zwolnieni z tych opłat), zapewnia gwarancję zatrudnienia leśnikom i utrzymania pensji" - tłumaczy Ślusarczyk.
Obietnica dialogu
Dodaje też, że każdy głos mieszkańca Puszczy Białowieskiej jest ważny w ramach spokojnej i merytorycznej dyskusja o przyszłości puszczy, a nie "populistycznej kampanii wyborczej".
"Tak jak zapewniał Senat, projekt trafi do konsultacji społecznych po to aby umożliwić dialog w duchu poszukiwania rozwiązań" - zaznacza.
Ministerstwo informuje, że trwają prace nad "konstytucją" dla puszczy
Ministerstwo klimatu i środowiska poinformowało w ostatnich dniach, że nie prowadzi obecnie żadnych prac, których celem miałoby być powiększenie parku narodowego na cały obszar Puszczy Białowieskiej, a trwają prace nad "konstytucją" dla tej puszczy. Ten dokument ma odpowiadać na wyzwania związane z zarządzaniem Puszczą Białowieską jako obiektem UNESCO. Zapowiedziała to w styczniu po wizycie w Białowieży minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.
Ministerstwo wyjaśniało już wcześniej, że ta konstytucja ma dotyczyć wszystkich aspektów i ma być wypracowana z udziałem społeczeństwa. Minister klimatu deklarowała już wcześniej, że projekt miałby być przedstawiony w pierwszym półroczu 2024 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adam Bohdan