W jednym ze sklepów w gminie Prostki (województwo warmińsko-mazurskie) policjanci kontrolowali, czy wszyscy zakrywają nos i usta. Wypatrzyli 33-letniego mężczyznę bez maseczki. Okazało się, że w ogóle nie powinien się tam znaleźć, bo objęty jest kwarantanną.
Policjanci z Ełku codziennie sprawdzają, jak mieszkańcy rejonu stosują się do obowiązków wynikających ze stanu epidemii. We wtorek dzielnicowi kontrolowali, czy osoby przebywające w jednym ze sklepów w gminie Prostki mają założone maseczki.
- Zauważyli mężczyznę, który nie zakrywał nosa i ust. W czasie kontroli okazało się także, że 33-latek aktualnie jest objęty kwarantanną i powinien przebywać w domu. Przychodząc do sklepu na zakupy, świadomie złamał obowiązujące go zasady, licząc na to, że nikt tego nie ujawni - mówi sierżant sztabowy Agata Kulikowska de Nałęcz z Komendy Powiatowej Policji w Ełku.
Policjanci poinformują sanepid
Dodaje, że niestosowanie się do obowiązującej kwarantanny jest nie tylko złamaniem społecznej solidarności i narażaniem innych osób, ale niesie za sobą konsekwencje prawne.
- O wszystkich takich przypadkach policjanci informują służby sanitarne, które za złamanie obowiązków mogą nałożyć karę administracyjną w kwocie do 30 tysięcy złotych - podkreśla Kulikowska de Nałęcz.
Dodatkowo policja prowadzi czynności w kierunku naruszenia Kodeksu wykroczeń. Mężczyźnie grozi nagana lub grzywna do pięciu tysięcy złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock