13-miesięczna dziewczynka zakrztusiła się podczas jedzenia. Gdy rodzice wieźli ją do szpitala, przestała oddychać. Pomogli policjanci 

Przed radiowozem zatrzymał się samochód. Wybiegła z niego kobieta, która zaczęła krzyczeć, że jej dziecko przestało oddychać (zdjęcie ilustracyjne)
Jak pomóc dziecku, które się dławi
Źródło: TVN24

Sierżanci sztabowi Robert Modzelewski i Konrad Gontarz patrolowali jedną z miejscowości gminy Nielisz (województwo lubelskie), gdy przed ich radiowozem zatrzymał się samochód. Wybiegła z niego kobieta, krzycząc, że jej dziecko przestało oddychać. Jeden z policjantów oklepał plecki dziewczynki, mała zaczęła oddychać. To niejedyny w ostatnim czasie przypadek, kiedy szybka i kompetentna interwencja ratuje życie dziecka, które się zakrztusiło.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem na terenie gminy Nielisz. Rodzice 13-miesięcznej dziewczynki wieźli ją do szpitala, bo zakrztusiła się podczas jedzenia. Zatrzymali auto tuż przed radiowozem, który akurat pojawił się w okolicy.

- Z auta wybiegła kobieta. Krzyczała, że jej dziecko przestało oddychać. Policjanci natychmiast ruszyli na pomoc – mówi starszy aspirant Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

Policjanci okryli dziewczynkę kurtką i poczekali na karetkę

Przed radiowozem zatrzymał się samochód. Wybiegła z niego kobieta, która zaczęła krzyczeć, że jej dziecko przestało oddychać (zdjęcie ilustracyjne)
Przed radiowozem zatrzymał się samochód. Wybiegła z niego kobieta, która zaczęła krzyczeć, że jej dziecko przestało oddychać (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock

Sierżant sztabowy Robert Modzelewski podbiegł do samochodu, wziął na ręce 13-miesięczne dziecko i błyskawicznie rozpoczął akcję ratunkową.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

- Oklepując plecki dziewczynki, spowodował, że mała zaczęła oddychać – opowiada st. asp. Krukowska-Bubiło.

Policjanci okryli dziewczynkę kurtką i wspólnie z rodzicami poczekali na załogę karetki pogotowia.

Szybka interwencja może uratować życie

Do podobnego przypadku doszło niedawno w Gdańsku. Niemowlę zakrztusiło się i nagle przestało oddychać. Jego mama, mimo starań, nie potrafiła pomóc synowi. Przypomniała sobie jednak, że obok jest straż pożarna. - Wybiegłam z domu, tak jak stałam, w kapciach i piżamie, i zaczęłam krzyczeć "pomocy". Na szczęście mnie usłyszeli. Brama była zamknięta, ale przeskoczyli przez płot - opowiada kobieta. Strażacy uratowali dziecku życie.

dziecko strazacy
Usłyszeli krzyki matki i pobiegli na pomoc. Strażacy uratowali dziecko
Źródło: KM PSP Gdańsk
Czytaj także: