Jego psy zagryzły co najmniej jedną osobę. Prokuratura złożyła zażalenie na niezastosowanie aresztu

62-letni Jerzy B. usłyszał już zarzuty. Sąd nie zgodził się na areszt
62-latek złożył krótkie wyjaśnienia. Przyznał, że kilka dni temu psy uciekły mu z posesji (materiał z 27.07.2022)
Źródło: Lubelska Policja

Prokuratura Rejonowa w Lubartowie (Lubelskie) nie zgadza się z decyzją sądu o niezastosowaniu aresztu wobec 62-letniego właściciela agresywnych psów, które w gminie Jeziorzany zagryzły 48-latka. Zażalenie do sądu zostało złożone w czwartek, jeszcze zanim niedaleko posesji, z której uciekły zwierzęta, znaleziono kolejne ciało ze śladami pogryzienia przez psy.

- Zażalenie zostało złożone w czwartek - poinformował w piątek prokurator rejonowy w Lubartowie Krzysztof Maryńczak, odnosząc się do niezastosowania przez sąd aresztu wobec 62-letniego właściciela agresywnych psów.

Prokuratura przedstawiła mu zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Podejrzany, który - jak twierdzi policja - początkowo "mataczył" i zmieniał swoje wersje, w końcu przyznał się w prokuraturze do zarzucanych mu czynów. Złożył krótkie wyjaśnienia, tłumaczył m.in., że kilka dni temu psy uciekły mu z posesji, próbował je znaleźć, ale się nie udało.

Prokuratura chce tymczasowego aresztu dla właściciela psów (zdjęcie ilustracyjne) 
Prokuratura chce tymczasowego aresztu dla właściciela psów (zdjęcie ilustracyjne) 
Źródło: Shutterstock

Jeden został zastrzelony, drugi uciekł

Zwłoki zagryzionego przez psy 48-latka zostały znalezione w sobotę na terenie jednej ze wsi w gminie Jeziorzany w powiecie lubartowskim. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że psy - najprawdopodobniej były to owczarki belgijskie - zaatakowały go, gdy jechał na rowerze.

Na jednej z pobliskich posesji funkcjonariusze odnaleźli agresywne psy. Najpierw oddano strzały ze środkiem usypiającym, ale to nie zadziałało, psy nadal były bardzo agresywne. Podjęto decyzję o odstrzeleniu zwierząt. Jeden z czworonogów padł na miejscu, a drugi po postrzeleniu uciekł.

- Był postrzelony, więc niemożliwe, żeby przez ten tydzień przeżył. Poza tym mieliśmy informację, że truchło takiego psa było widziane na rzece. Natomiast nie udało się go znaleźć, prawdopodobnie popłynęło gdzieś dalej – dodał nadkomisarz Andrzej Fijołek.

Znaleziono kolejne ciało

Niedaleko posesji w gminie Jeziorzany, z której uciekły agresywne psy, w nocy z czwartku na piątek znaleziono kolejne ciało ze śladami pogryzienia.

Jak przekazał rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie nadkom. Andrzej Fijołek, o odkryciu zwłok policja została powiadomiona w czwartek późnym wieczorem przez dwóch myśliwych, którzy natknęli się na zwłoki mężczyzny leżące na polu zboża. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że ciało leżało tam od około tygodnia. 67-latek miał na ciele ślady pogryzienia, prawdopodobnie przez psy – przekazał rzecznik.

Czynności na miejscu zdarzenia wykonywane były pod nadzorem prokuratora. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone w celu przeprowadzenia sekcji zwłok.

Prokuratura zastrzega, że nie ma jeszcze pewności, czy oba zdarzenia są ze sobą powiązane.

Rzecznik policji o sprawie psów
Nadkomisarz Andrzej Fijołek: na ciało natknęli się mężczyźni, którzy szli w nocy na polowanie
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: