12-latka miała pomóc matce w parkowaniu i dać sygnał, gdy auto będzie w odpowiedniej odległości od ściany garażu. W efekcie dziecko zostało przyduszone przez samochód i straciło przytomność. Skręciło też nadgarstek.
Do tej nietypowej sytuacji doszło w garażu podziemnym pod jednym z bloków w Giżycku (woj. warmińsko-mazurskie). 37- latka z sześcioletnim stażem za kierownicą chciała zaparkować swoje auto na stanowisku.
- Najwidoczniej ten manewr nie do końca wychodził jej sprawnie i prawidłowo. Dlatego też o pomoc poprosiła 12-letnią córkę , która miała być "czujnikiem parkowania" – mówi aspirant Iwona Chruścińska z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku.
"Ustawiła dziecko przy ścianie i czekała na podanie sygnału"
Kobieta ustawiła dziecko przy ścianie i czekała na podanie sygnału. W efekcie dziewczynka została przyduszona przez samochód i straciła przytomność.
- Przewieziona została do szpitala, gdzie potwierdzono skręcenie nadgarstka – podkreśla asp. Chruścińska.
Teraz policjanci szczegółowo wyjaśnią całą sytuację.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock