66-latek z Dęblina (woj. lubelskie) udostępnił kartę płatniczą wraz z numerem PIN swojemu koledze, który miał wypłacić z banku pieniądze. Mężczyzna pobrał gotówkę i przekazał ją właścicielowi, ale karty nie oddał. Korzystał z niej niemal przez miesiąc, wypłacał pieniądze i płacił zbliżeniowo. W końcu został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Aspirant sztabowa Agnieszka Marchlak z Komendy Powiatowej Policji w Rykach poinformowała, że w środę (14 czerwca) 66-latek z Dęblina zawiadomił policjantów o przywłaszczeniu jego karty płatniczej. Jak wynikało ze zgłoszenia, mężczyzna ma problemy zdrowotne i w marcu poprosił swojego znajomego o wypłatę z jego konta bankowego dwóch tysięcy złotych.
"Udostępnił mu swoją kartę płatniczą wraz z kodem PIN. Znajomy pieniądze wypłacił i przekazał je właścicielowi, lecz samej karty już nie zwrócił. Pokrzywdzony wiele razy prosił o jej zwrot, ale kolega ciągle podawał inne powody, dla których nie może tego uczynić" - podała policjantka w komunikacie.
Stracił około 10 tysięcy złotych
66-latek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i sprawdzić, co się dzieje z jego pieniędzmi. Udał się do banku, gdzie okazało się, że w okresie, w którym znajomy korzystał z jego karty, stracił niemal 10 tysięcy złotych. Jak informuje policja, 49-latek "przez blisko miesiąc korzystał" z karty i dokonywał "wypłat i płatności zbliżeniowych na własne potrzeby".
"49-latek usłyszał już zarzuty dotyczące kradzieży z włamaniem na konto poprzez posłużenie się karta płatniczą i kodem PIN, do których częściowo się przyznał" - przekazała Marchlak.
Grozi mu do 10 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com