Najbliższe trzy miesiące spędzi areszcie 37-latka, która usłyszała zarzut znęcania się nad swoją trzyletnią córką. Sprawa wyszła na jaw, gdy posiniaczona dziewczynka została przyprowadzona do przedszkola w Chełmie (woj. lubelskie). Do szpitala pojechała karetką wraz z przedszkolnym wychowawcą.
W środę (2 listopada) dyżurny chełmskiej komendy otrzymał informację, że do jednego z przedszkoli przyprowadzona została trzyletnia dziewczynka z widocznymi siniakami i zadrapaniami na ciele.
Pracownicy przedszkola wezwali na miejsce pogotowie. Dziewczynka razem z wychowawcą została karetką przewieziona do szpitala na badania.
Trzylatka i jej rodzeństwo trafili do ośrodka opiekuńczo-wychowawczego
Jak informuje chełmska policja, dziecko nie wymagało hospitalizacji. - Po konsultacji lekarskiej wraz z młodszym rodzeństwem trafiła pod opiekę ośrodka opiekuńczo-wychowawczego - relacjonuje komisarz Ewa Czyż, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Do domu dziewczynki skierowani zostali policjanci. - Wszczęte w tej sprawie śledztwo potwierdziło stosowanie przemocy fizycznej wobec trzylatki - mówi Czyż.
Matka aresztowana
37-letnia matka dziewczynki została zatrzymana. Prokurator postawił jej zarzut znęcania się nad swoją córką. Decyzją Sądu Rejonowego w Chełmie trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie.
- W rodzinie wdrożona została procedura "Niebieskiej karty" - informuje Czyż. To specjalna policyjna procedura, która służy ochronie osób doświadczających przemocy domowej.
Za znęcanie się fizyczne lub psychiczne nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Chełm